Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#74717

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję w ogrodzie zoologicznym, zanim jednak do niego trafiłam na stałe, to odbyłam kilka staży i praktyk w innych ogrodach (także tych zagranicznych) i to tych właśnie miejsc będą dotyczyć historie.

Opiszę kilka głównych piekielności ze strony zwiedzających.

Dzisiaj czas na DOKARMIANIE ZWIERZĄT.

Nie wiem skąd w ludziach taka mania karmienia wszystkiego co się rusza. W zoo zwierzaki naprawdę nie głodują, każdy ma ustaloną określoną dietę odpowiednią dla gatunku, wieku a nawet płci i temperamentu osobnika.

A co robią zwiedzający? Mimo tabliczek zakazu, próśb i gróźb pracowników muszą przecież nakarmić. I w ruch idą bułki, czipsy, frytki, batoniki i inne artykułu spożywcze, które mogą spowodować nawet śmierć zwierzaków! Oto kilka ofiar głupoty ludzi z którymi miałam bezpośrednio kontakt:

1. Zmarła lama, zwierzak nie był ani stary ani schorowany więc zrobiono sekcję i co? W żołądku znaleziono zbitą masę składającą się z gum do żucia, sznurków, opakowania po czipsach i innych bliżej nieokreślonych produktach. Człowiek dawał, łakomy zwierzak zjadał i przypłacił to życiem. Później zmarły jeszcze dwie kolejne lamy, zawartość żołądków bardzo podobna.

2. Rozchorował się makak. Zwierzak dosłownie słabł w oczach. Badania RTG wykazały, że coś zalega w przewodzie pokarmowym. Podjęto decyzję o operacji, okazało się że były tam papierki po cukierkach i batonach, patyczki po lodach, a nawet korek od butelki. Ściany żołądka były tak zmienione nowotworowo od trawienia śmieci, że podjęto decyzję aby zwierzaka już nie wybudzać.

3. Nawet zwykła bułka może doprowadzić do śmierci. Tak było w przypadku jednego kucyka. Ulubieniec dzieciaków, bardzo kontaktowy zwierzak. Jednak ktoś go nakarmił świeżym pieczywem a świeże pieczywo jest bardzo dla koni szkodliwe. Doprowadziło do kolki i w konsekwencji kucyka nie udało się już uratować.

Są to dla mnie szczególnie smutne historie, bo znałam te zwierzęta osobiście, a ktoś je po prostu zabił. Celowo bądź nie, skutek jest taki, że głupota spowodowała ich śmierć.

Jeżeli jesteście w zoo i widzicie, że ktoś karmi zwierzaki to albo zwróćcie mu uwagę albo poinformujcie pracownika. Nawet gdy jest to tylko gałązka z pobliskiego krzaka. Wiele roślin jest trujących i można nawet w ten sposób zaszkodzić zwierzakowi. Poza tym wiele zwierząt jest przyzwyczajonych do małej ilości kiepskiego jedzenia, tak je natura wymyśliła i tak jest. Opiekunowie muszą wiedzieć ile zwierzak zjadł i ile mu dać, dokarmianie powoduje, że zbilansowana dieta w ogóle nie istnieje. Co z tego, ze zwierzak dostał wiadro odpowiedniego pokarmu skoro dwa razy tyle jeszcze dostanie od ludzi.

Dodam też, że podawanie zwierzakom jedzenia jest niebezpieczne też dla ludzi. Podajesz małpie batona przez kraty? Jak cię złapie za palca, to jest duża szansa, że wyrwie go ze stawu!

Piekielni są wszyscy ci co idą do zoo i karmią zwierzaki. Nie można mówić o niewiedzy bo na każdym kroku są tabliczki o zakazie, jest to także w regulaminie zoo. Kiedyś jeden gościu co dosłownie wisiał przez barierkę i starał się wcisnąć żubrowi kanapkę na moją dość dosadnie wypowiedzianą kwestię o zakazie karmienia powiedział: "ale ja myślałem, że nikt nie patrzy!"

ogród zoologiczny

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 380 (394)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…