Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#75381

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
W głowie mi się nie mieści współczesne podejście do dzieci.

Matka, babcia i chłopiec, lat 2,5 może. Babcia trzyma chłopca na rękach.

Matka chce dziecku kupić lody mini. Chłopiec mówi, że nie chce. Chce inne. Kolorowe. Matka argumentuje, że jest za zimno i nie może tych, co chce, bo są za duże. Młody pyskuje, że tamtych nie chce. Wierzga się, kopie babcię. Babcia się nie broni, nie zwraca mu uwagi. Matka mówi, że w takim razie idziemy do domu (chowa portfel i się zbiera). Moim zdaniem, super, tłumaczenie + asertywność na maxa, brawo!

Wtedy młody wydaje z siebie taki pisk, że myślałam, że ogłuchnę.

Na takie dictum, matka wraca, wyjmuje portfel i rzecze: "no dobra". Szczęka mi opada, ale się nie wtrącam.

Młody wybrał lody z posypką m&m's. Robię. Podaję. Młody wrzeszczy. Nie chce ode mnie, chce od mamy. Podaję mamie, mama jemu. Młody wrzeszczy. Nie tak posypane. Mama pyta "to jak ma być?". Młody piszczy "gólyyy!". Matka bierze łyżeczkę i przesuwa wszystkie cukierki na górę lodów.

Dopiero wtedy mały książę decyduje się tknąć deser.

Ja tam nie wiem, ale moja mama się tak ze mną nie cackała. O co tu chodzi? Teraz się dostaje jakieś propsy za chory altruizm i usłużność despotycznym gówniarzom? Czy jest moda na produkowanie terrorystów?

Obserwuję takie zachowania często. Za często...

dzieci

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 350 (380)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…