zarchiwizowany
Skomentuj
(4)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
UPC
Nie wiem, czy to ja po prostu trafiłam na taki oddział tej firmy, czy to jest u nich standard.
30.09 Przeprowadziłam się. Od razu zadzwoniłam do owej firmy, żeby umówić wizytę i podłączenie telewizji. Oni (niestety) obsługują mój blok.
05.10 Pan przyszedł, popatrzył i stwierdził, że musi wiercić w rynience do mieszkania, ale do tego potrzebny jest właściciel. No ok. akurat w sobotę mój tata przyjeżdżał do miasta (mieszkanie jest 350km od miasta, w którym mieszkają z mamą).
08.10 Pan przyszedł znowu, ale tym razem jeszcze zajrzał do rynienki z drugiej strony. Okazało się, że ktoś z UPC odciął kawałek kabla idący do skrzynki. ALE. W moim bloku jest tak, że na każdym piętrze są dwa korytarzyki, przez które wchodzi się do mieszkań. Oczywiście rynienka i skrzynka są po różnych stronach drzwi prowadzących do owego korytarzyka. Żeby wywiercić otwór na nowy kabel potrzebna jest zgoda spółdzielni. No okej. UPC występuje o zgodę, klient nie musi się o nic martwić i jest super. Chciałabym...
11.10 Z UPC dzwoni Pani. Pyta się (w jej głosie słychać wręcz pretensje), dlaczego jeszcze nie mamy podłączonej telewizji. Nie pytajcie o to, bo na prawdę nie wiem o co chodziło.
17.10 Zniecierpliwiona czekaniem dzwonię do nich, czy zdobyli już zgodę spółdzielni. Pan powiedział, że przyjdą dzisiaj (21.10). Fajnie, że wcześniej ktoś od nich zadzwonił i się umówił.
21.10 Wreszcie, już myślę, że w końcu będę mogła sobie coś obejrzeć. Przychodzi Pan ze skrzyneczką i w ogóle (o dziwo nawet nie potrzebuje do tego właściciela). Patrzy na te rynienki, na kable i... mówi, że nie może tego zrobić, bo nie ma pozwolenia od spółdzielni na wiercenie w ścianie bloku.
No KU**A MAĆ!
Dzisiaj dostałam wiadomość z innej firmy zajmującej się telewizją, że rozpoczęli podłączanie telewizji w moim bloku. Zobaczymy, co z tego będzie...
Nie wiem, czy to ja po prostu trafiłam na taki oddział tej firmy, czy to jest u nich standard.
30.09 Przeprowadziłam się. Od razu zadzwoniłam do owej firmy, żeby umówić wizytę i podłączenie telewizji. Oni (niestety) obsługują mój blok.
05.10 Pan przyszedł, popatrzył i stwierdził, że musi wiercić w rynience do mieszkania, ale do tego potrzebny jest właściciel. No ok. akurat w sobotę mój tata przyjeżdżał do miasta (mieszkanie jest 350km od miasta, w którym mieszkają z mamą).
08.10 Pan przyszedł znowu, ale tym razem jeszcze zajrzał do rynienki z drugiej strony. Okazało się, że ktoś z UPC odciął kawałek kabla idący do skrzynki. ALE. W moim bloku jest tak, że na każdym piętrze są dwa korytarzyki, przez które wchodzi się do mieszkań. Oczywiście rynienka i skrzynka są po różnych stronach drzwi prowadzących do owego korytarzyka. Żeby wywiercić otwór na nowy kabel potrzebna jest zgoda spółdzielni. No okej. UPC występuje o zgodę, klient nie musi się o nic martwić i jest super. Chciałabym...
11.10 Z UPC dzwoni Pani. Pyta się (w jej głosie słychać wręcz pretensje), dlaczego jeszcze nie mamy podłączonej telewizji. Nie pytajcie o to, bo na prawdę nie wiem o co chodziło.
17.10 Zniecierpliwiona czekaniem dzwonię do nich, czy zdobyli już zgodę spółdzielni. Pan powiedział, że przyjdą dzisiaj (21.10). Fajnie, że wcześniej ktoś od nich zadzwonił i się umówił.
21.10 Wreszcie, już myślę, że w końcu będę mogła sobie coś obejrzeć. Przychodzi Pan ze skrzyneczką i w ogóle (o dziwo nawet nie potrzebuje do tego właściciela). Patrzy na te rynienki, na kable i... mówi, że nie może tego zrobić, bo nie ma pozwolenia od spółdzielni na wiercenie w ścianie bloku.
No KU**A MAĆ!
Dzisiaj dostałam wiadomość z innej firmy zajmującej się telewizją, że rozpoczęli podłączanie telewizji w moim bloku. Zobaczymy, co z tego będzie...
UPC
Ocena:
65
(107)
Komentarze