Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#75987

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia http://piekielni.pl/75872 przypomniała mi o moim wychowawcy. Było to w latach 2007-2010, więc całkiem dawno, ale jednak. Ale akurat to ja okazałam się piekielna. Chyba.

Dodam, że z wielkim entuzjazmem dostałam się do klasy humanistycznej w najlepszym liceum w mieście. Cóż więcej chcieć?

Otóż, problem zaczął się już na początku września, gdy okazało się, że wychowawcą naszej klasy jest matematyk. Świeżo po studiach, bardzo wymagający, ale nie dla wszystkich.

Już w połowie listopada 1 klasy liceum zaprosił mnie i moich rodziców na poważną rozmowę. Otóż, wg niego "nie nadaję się do liceum, mam cały czas 1 i 2 z matematyki i ON radzi, aby przeniosła się do technikum. Albo zawodówki." Zdumienie w moich oczach i rodziców, bo nigdy problemów z nauką nie miała, no cóż, nie do opisania.

Ale okej, 3 lata minęły, ja jakoś na 2 z matematyki leciałam przez całe liceum. Pan wychowawca ciągle porównywał mnie do swoich 5-kowych, czy tam 6-tkowych uczennic, niby jako przykład.

Nie to, że się nie uczyłam. Całe 3 lata zapierdzielałam na korepetycje. I tak ciągle było źle. 2 i przypadkowe 3 leciały jak trzeba. A wychowawca ciągle zachęcał do zmienienia liceum na technikum lub zawodówkę.

I nareszcie czas matur. Bałam się tego, bo pierwszy rocznik, matura obowiązkowa, etc. Jakoś poszło.

Nadszedł dzień wystawiania wyników matur. Wszystkie panny, które zdawały matematykę na poziomie podstawowym, zdały na jakieś 30-40%, mimo, że u niego miały ciągle same 5 i 6.
Nadeszła moja kolej, spojrzenie na mój wynik, spojrzenie Wychowawcy wręcz godne obrzydzenia, już myślę "oho, poniżej 30, jestem w dupie", a On łaskawie mi to oddaje, a tam piękny, jak nic, wynik 100%. Popatrzyłam na wychowawcę, powiedziałam "dziękuję" i wyszłam.

Nie miało dla mnie sensu wyzywanie, mówienie jakiś sarkazmów, czy nic takiego. Miałam nadzieję, że ON sam zrozumie, że czasem najbardziej niedoceniani ludzie, to Ci z największą wiedzą.

Ps. Wiem, że 100% z matematyki podstawowej to żaden wynik, ale na owe czasy był dla mnie naprawdę największym wyczynem :)

Liceum

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 217 (269)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…