Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#75997

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jest sobie katedra. Zaraz obok katedry mały kościółek, w którym odbywają się msze dla dzieci i młodzieży.
Co robią stare dewoty, co to są świętsze niż sama Trójca święta, a w niedzielę "musowo przeca" komuś krwi napsuć? Ano idą na mszę do kościółka, koniecznie na mszę dla rodziców z małymi dziećmi (czyli do lat 5).
Potem zaś komentują głośno, że dzieci chodzą po kościele, czasami któreś coś powie na głos. Że niewychowanie, rozpasanie i jak tak można?!
Ano w tym kościółku i na tej mszy można. Oczywiście, żaden dzieciak nie ma prawa wleźć księdzu do konfesjonału albo wbić na ołtarz, z klechą mszę prowadzić, ale nikomu (albo raczej większości) nie przeszkadza, że dzieciak człapie między ławkami, bo go nosi i całej mszy na tyłku nie usiedzi.
Często babom zwracana jest uwaga, cicho, ale dosadnie. Kiedyś jedna usłyszała od poirytowanego ojca, że jak jej się nie podoba, to won do katedry! (msze w obu kościołach są o tych samych godzinach)
Jak dla mnie te wszystkie paniusie powinny trafić do piekła. Jeżeli w nie wierzą, to mam bardzo mocną nadzieję, że właśnie w tej chwili diabły i szatani przygotowują dla nich kadzie pełne gorącej smoły, a wokół tych kadzi będą non stop biegały na swych kopytkach małe diablątka...

dewoty

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 60 (140)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…