Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#76015

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jakimi cwaniakami potrafią być ludzie.

W skrócie: jestem studentem i jak większość studentów wynajmuję mieszkanie. Tak się złożyło, że blok, w którym mieszkam należy do bardzo fajnej spółdzielni: zapewnia regularne przeglądy, remonty etc. Co jest ważne - spółdzielnia o wszystkim informuje wywieszając wielkie ogłoszenia na drzwiach od klatek, nie sposób ich przegapić, ponadto mieszkaniec nie ponosi żadnych własnych kosztów tychże działań, wszystko jest zawarte w czynszu.

Akcja właściwa.
Słyszę dzwonek do drzwi, otwieram. Równocześnie drzwi otworzyła sąsiadka z naprzeciwka. Od razu zostaliśmy zaatakowani przez faceta, który jak karabin maszynowy wypalił:
- Dezynsekcjarobięzapisynajutro9-10albo18-19naktórązapisać?
Tak, naprawdę brzmiało to jak jedno słowo. Pierwsza odpowiedziała sąsiadka, ja czekałem na swoją kolej. Całego dialogu nie ma sensu przytaczać, najważniejsze było tylko to zdanie:
- Płatne 40 zł, dziś jutro, kiedy pani płaci?
W tym momencie w głowie zapaliła mi się czerwona lampka. Po pierwsze, nie widziałem ogłoszenia o żadnej akcji dezynsekcji, po drugie, gdyby nawet taka była, to byłaby darmowa, a po trzecie - od samego początku mojego wynajmu (czyli ponad rok) robaka w mieszkaniu nie widziałem. A facet wparował tak, jakby to była obowiązkowa akcja. Więc się zapytałem:
- Czy ta dezynsekcja jest obowiązkowa?
Facet z wyraźnie skwaszoną miną odpowiedział:
- No ja pana do niczego nie zmuszę - wtedy z jednego z sąsiednich mieszkań wyszła kolejna sąsiadka i do niej rzucił: - Dezynsekcję robię, jest pani zainteresowana?
Ach, więc teraz już tylko jest dla zainteresowanych.
- Wie pan co, ja podziękuję - i zamknąłem drzwi.

40 zł nie pieniądze, ale po pierwsze chwilowo muszę liczyć każdy grosz, a po drugie nie znoszę takiego cwaniactwa.

mrówkowiec

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 8 (36)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…