Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#76325

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dorabiam w firmie sprzątającej prywatne mieszkania i domy.
Kilka godzin w tygodniu, każdy ma przydzielone po kilka miejsc tak, że zawsze wiemy dokąd idziemy. Jedną z zasad jest to, że rzeczy odkładamy na swoje miejsce, ot, żeby nikomu przemeblowania nie robić - to chyba jasne. Ostatnio zadzwoniła starsza pani, że potrzebuje uporządkować dom przed świętami, powierzchnia spora więc razem z koleżanką pojechałyśmy na zlecenie.

Dom może nie tyle co zapuszczony, ale tona kurzu i różnych pierdółek na półkach, szafkach, roboty sporo, ale taka praca.

Wszystkie rzeczy pościągałyśmy z półek i w miarę dokładnie poustawiałyśmy na stole coby trafiły z powrotem w odpowiednie miejsce. Po kilku godzinach dom lśni - praca skończona, wracamy do "bazy".

Tego samego dnia wieczorem dzwonią do mnie z firmy, sekretarka śmieje mi się w słuchawkę, ja nie za bardzo wiem o co chodzi. Ano o to chodzi, że pani wróciła do domu, zobaczyła, że rzeczy leżą na swoim miejscu i tym samym stwierdziła, że jest źle posprzątane, bo "wcześniej jak przychodzili to zawsze poprzestawiane było!".

Cóż rzec, firma chyba ma za wysokie standardy.

w-wa

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 279 (285)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…