Ostatnimi czasy odczuwam głęboką niechęć przed wychodzeniem z domu w deszczowe dni. Mimo, że z cukru nie jestem i deszcz mi nie przeszkadza sam w sobie, to jednak z każdego prawie wyjścia wracam wściekła. Czemu?
Kierowcy. Ja naprawdę jestem człowiekiem z głęboką empatią. Rozumiem, że się spieszy, że nie każdą kałużę się uda zauważyć. Ale do jasnej cholery, w ciągu tygodnia zostać ochlapaną 6 razy?! Na trasie dom-sklep (około 50m)?
Za każdym razem, obładowana zakupami, lecę skulona i, nauczona doświadczeniem, wklejona prawie w ścianę budynku przy chodniku. Nic to, ściana wody szybko mnie dosięga, mimo że już prawie dochodzę do bramy...
Komuś niestety nie chciało się zwolnić - wiadomo - pośpiech. Szkoda tylko, że w 4 na 6 przypadków auto 20 m dalej musiało się zatrzymać na świecącym już chwilę czerwonym...
Mam nadzieję, drodzy kierowcy, że zmoczenie pieszego po pas, poprawiło wam humor na resztę dnia - bo pieszemu, niestety, nie.
Kierowcy. Ja naprawdę jestem człowiekiem z głęboką empatią. Rozumiem, że się spieszy, że nie każdą kałużę się uda zauważyć. Ale do jasnej cholery, w ciągu tygodnia zostać ochlapaną 6 razy?! Na trasie dom-sklep (około 50m)?
Za każdym razem, obładowana zakupami, lecę skulona i, nauczona doświadczeniem, wklejona prawie w ścianę budynku przy chodniku. Nic to, ściana wody szybko mnie dosięga, mimo że już prawie dochodzę do bramy...
Komuś niestety nie chciało się zwolnić - wiadomo - pośpiech. Szkoda tylko, że w 4 na 6 przypadków auto 20 m dalej musiało się zatrzymać na świecącym już chwilę czerwonym...
Mam nadzieję, drodzy kierowcy, że zmoczenie pieszego po pas, poprawiło wam humor na resztę dnia - bo pieszemu, niestety, nie.
ulica kierowcy
Ocena:
168
(216)
Komentarze