Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#76449

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Święta, święta i po...

Nie no, w tym roku narzekać nie mogę. I rodzinka zachowywała się na poziomie, i "Mikołaj" wcześniej gruntowny wywiad zrobił, więc prezenty raczej w guście*. Nawet babcia, na którą zawsze narzekam, w tym roku traktowała mnie na równi z pozostałymi członkami rodziny. Normalnie cud miód.

Do czasu.

Jak wiecie, mam dziecko. Jedno. Na pińcet plus się nie łapię, dochód za wysoki. A nawet jakbym się łapała, to i tak bym nie złożyła.

Temat oczywiście wypłynął. O ile kwestię dochodów jakoś rodzinka przełknęła, o tyle komentarza już nie.

Jak to byś nie złożyła? To jest sześć tysięcy rocznie! Samochód byś kupiła! Na wakacje pojechała! Na ciuchy byś miała!

Otóż nie. Nikt mnie nie pytał, czy chcę, by 500+ wprowadzono, a tak się składa, że nie chciałam. Nie trafia do mnie ten pomysł i już. A nie jestem hipokrytką, jak mówię, tak robię.

Zresztą nie ma o czym gadać, bo i tak się nie łapię.

Otóż nie, zdaniem mojej rodzinki jest o czym gadać. Bo jak to, że ja nie chcę dostać, jak mi dają? Powinnam chcieć i żałować, że się nie łapię!

Oczywiście nie tyle chodzi mi o politykę, co o podejście mojej rodziny - masz chcieć tego, co my uważamy za dobre i już!



*Prezenty nie były oczywiście drogie. Ale za 40 zł można kupić dobry krem do twarzy, którego nie zużyję, albo pachnące płyny do kąpieli, które zużyję z przyjemnością. Można kupić dziecku dwudzieste puzzle, a można (jak moja daj Boże przyszła bratowa) blok techniczny, papier holograficzny i dziurkacz-motylek.

Skomentuj (33) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 42 (144)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…