Sylwestrowo-noworoczna noc już zbiera swoje żniwa.
Moje rodzinne miasto, 23:50. Jedna z głównych ulic w mieście, przez przejście dla pieszych przechodzą dwie 15-letnie dziewczyny. A przynajmniej taki miała zamiar - na samym środku drogi potrącił je samochód. O ile można to nazwać potrąceniem - według relacji świadków, kierowca przekroczył prędkość o co najmniej tyle, ile procent miał wypity przez niego wcześniej alkohol w ilości sporej.
Dziewczyny zginęły na miejscu.
Sytuacja druga: pod moim blokiem kilka osób odpalało fajerwerki. Wsadzając je w dziury w ogrodzeniu z siatki. O ile kilka udało im się wystrzelić do góry, tak jeden z nich przekrzywił się i wystrzelił prosto w ich stronę. Nie wiem jakim cudem nikomu nic się nie stało. Nie zrobiło to na nich wrażenia, strzelali dalej. Jeden z ostatnich nie chciał polecieć - zgasł przed wystrzałem. Odpalenie go ponownie, oczywiście zwykłą, papierosową zapalniczką, nie wywołało u nich choć odrobiny poczucia zagrożenia. Na szczęście ładunek wybuchł dopiero w powietrzu.
Zabawa zabawą, ale fajnie by było, gdyby ostatni dzień roku nie był też ostatnim dniem życia.
Moje rodzinne miasto, 23:50. Jedna z głównych ulic w mieście, przez przejście dla pieszych przechodzą dwie 15-letnie dziewczyny. A przynajmniej taki miała zamiar - na samym środku drogi potrącił je samochód. O ile można to nazwać potrąceniem - według relacji świadków, kierowca przekroczył prędkość o co najmniej tyle, ile procent miał wypity przez niego wcześniej alkohol w ilości sporej.
Dziewczyny zginęły na miejscu.
Sytuacja druga: pod moim blokiem kilka osób odpalało fajerwerki. Wsadzając je w dziury w ogrodzeniu z siatki. O ile kilka udało im się wystrzelić do góry, tak jeden z nich przekrzywił się i wystrzelił prosto w ich stronę. Nie wiem jakim cudem nikomu nic się nie stało. Nie zrobiło to na nich wrażenia, strzelali dalej. Jeden z ostatnich nie chciał polecieć - zgasł przed wystrzałem. Odpalenie go ponownie, oczywiście zwykłą, papierosową zapalniczką, nie wywołało u nich choć odrobiny poczucia zagrożenia. Na szczęście ładunek wybuchł dopiero w powietrzu.
Zabawa zabawą, ale fajnie by było, gdyby ostatni dzień roku nie był też ostatnim dniem życia.
alkohol + samochód/fajerwerki
Ocena:
130
(174)
Komentarze