Skoro już się rozkręciłem - będzie o sąsiadach.
Jak już mi się zdarzyło wspomnieć, mieszkam na osiedlu, gdzie średnia wieku wynosi milion lat, piętra mamy podzielone na miniklatki, a w dodatku jeszcze moje mieszkanie jest pierwsze na klatce i mam drzwi naprzeciwko drzwi do miniklatki. Okazuje się, że kupiwszy mieszkanie w takiej takiej lokalizacji, człowiek bierze na siebie niesamowite obowiązki - mianowicie strażnika drzwi do tejże klatki.
Wracamy z zakupów (z miesiąc temu to było), większych, bo i zgrzewka wody, objuczeni jak karawana wielbłądów, gdy spotykamy przy wyjściu z windy Dziadeczka Z Klatki Naprzeciwko.
Ja: Dzień dobry!
DzKN: Bo Państwo to tacy nieodpowiedzialni!
JA: ????
DzKN: Bo ja tu codziennie chodzę i widzę, że drzwi do klatki często nie są zamknięte. A tu i rower stoi i wózek. O, nawet teraz otwarte.
Dlaczego pan nie zamyka???!!!
JA: Panie, widzi Pan, że wracam z zakupów, nie było nas tu ze 2 godziny.
DzKN: Ale tu otwarte jest!!!!
JA: Widzę, ale przecież mnie tu nie było!!!
DzKN: I rano, jak wychodziłem z pieskiem, to też było otwarte! HA!
JA: I co? Mam wstawać o 6 rano, żeby sprawdzać czy drzwi są zamknięte?
DzKN: No bo przecież tu rower stoi i wózek, to jak nie???
Musi się pan lepiej przykładać do obowiązków!!! Drzwi nie mogą tak być otwarte!!
Pozostaje mi się zastanowić, dlaczego nikt mnie nie poinformował o zakresie obowiązków. A może jeszcze spółdzielnia mi czynsz podniesie? ;)
Jak już mi się zdarzyło wspomnieć, mieszkam na osiedlu, gdzie średnia wieku wynosi milion lat, piętra mamy podzielone na miniklatki, a w dodatku jeszcze moje mieszkanie jest pierwsze na klatce i mam drzwi naprzeciwko drzwi do miniklatki. Okazuje się, że kupiwszy mieszkanie w takiej takiej lokalizacji, człowiek bierze na siebie niesamowite obowiązki - mianowicie strażnika drzwi do tejże klatki.
Wracamy z zakupów (z miesiąc temu to było), większych, bo i zgrzewka wody, objuczeni jak karawana wielbłądów, gdy spotykamy przy wyjściu z windy Dziadeczka Z Klatki Naprzeciwko.
Ja: Dzień dobry!
DzKN: Bo Państwo to tacy nieodpowiedzialni!
JA: ????
DzKN: Bo ja tu codziennie chodzę i widzę, że drzwi do klatki często nie są zamknięte. A tu i rower stoi i wózek. O, nawet teraz otwarte.
Dlaczego pan nie zamyka???!!!
JA: Panie, widzi Pan, że wracam z zakupów, nie było nas tu ze 2 godziny.
DzKN: Ale tu otwarte jest!!!!
JA: Widzę, ale przecież mnie tu nie było!!!
DzKN: I rano, jak wychodziłem z pieskiem, to też było otwarte! HA!
JA: I co? Mam wstawać o 6 rano, żeby sprawdzać czy drzwi są zamknięte?
DzKN: No bo przecież tu rower stoi i wózek, to jak nie???
Musi się pan lepiej przykładać do obowiązków!!! Drzwi nie mogą tak być otwarte!!
Pozostaje mi się zastanowić, dlaczego nikt mnie nie poinformował o zakresie obowiązków. A może jeszcze spółdzielnia mi czynsz podniesie? ;)
sąsiedzi
Ocena:
268
(286)
Komentarze