Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#76870

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia z dziś. Mieszkam i pracuje na dwóch końcach miasta. Dojazd do pracy: 15 minut autobusem plus 15 minut pieszo.

Godzina 6:30, za pół godziny zaczynam pracę. Wysiadam z autobusu i czas na poranną przechadzkę. Mróz trzyma, więc człowiek opatulony. Idę sobie spokojnie i słyszę charakterystyczny odgłos wymiotów. A zaraz potem coś ląduje na moich plecach. Tak dobrze się domyślacie. Jakaś ku#$a przez okno zwróciła na mnie treść swojego żołądka. Do domu wrócić nie było jak, bo spóźniłabym się do pracy. Przydreptałam więc do miejsca docelowego, kurtką pobieżnie się zajęłam, wieczorem to ja będę piekielna dla sąsiadów, bo trzeba pralkę włączyć i kurtkę wyprać. Nie rozumiem tylko jak można wymiotować na chodnik, w sobotę, w porze gdy ludzie idą do pracy!?

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 185 (257)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…