Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#76882

przez ~AllHailKingVarianWrynn ·
| Do ulubionych
Pracuję w herbaciarni.

Herbaciarnia, jak sama nazwa wskazuje, jest miejscem gdzie można napić się przede wszystkim herbaty.

Z klientami na ogół nie ma problemów, niestety jest jeden typ, który trafia się dosyć często. Ja go roboczo nazywam "Kawa".

Do niedawna u nas nie było możliwości zakupu kawy. Było to postanowienie właściciela, który najzwyczajniej nienawidzi zapachu kawy. Nic w tym dziwnego, każdy człowiek ma swoje ulubione zapachy, jak i te znienawidzone. Z tego też właśnie powodu, kawy u nas nie było. I do tego też ma pełne prawo, jest właścicielem i to on decyduje o tym, co będzie serwowane klientom.

No i tutaj oczywiście pojawiały się problemy sprawiane przez klientów "Kawa".
Ja dodatkowe dzieliłem ich na 2 kategorie. "Kawa łagodna" czyli typ, który po usłyszeniu, że nasza herbaciarnia nie serwuje kawy, ze zrozumieniem albo zamawiał herbatę, ciastko lub jakiś napój, lub po prostu wychodził ze zrozumieniem.

Niestety, jest też typ "Kawa ostra" czyli osoba, która nie potrafi przyjąć do wiadomości, że u nas się kawy nie serwuje.

No i tutaj mam dwie historie, jedną zanim nie było u nas możliwości zakupu kawy, a drugą już kiedy taka możliwość była.

No to zaczynamy:

Przyszła do nas rodzina, rodzice oraz dwójka dzieci w wieku późnej podstawówki lub wczesnego gimnazjum.

Głowa rodziny pochodzi do lady i składa zamówienie. Na moje, że można usiąść, a ja za pół minuty podejdę, powiedział, że nie trzeba, bo oni mało czasu mają i mam pisać szybko raz raz.

Cóż, okej, słucham.
PanKawa: 1 czarna mocna kawa, kapuczino i 2 herbaty obojętnie jakie.
Ja: Bardzo mi przykro, ale nasza herbaciarnia nie serwuje kawy, dodatkowo "obojętnie jakie" nie przejdzie, gdyż nasze menu ma 93 mieszanki herbat do wyboru.
PanKawa: Jak to kawy nie ma? To co to za kawiarnia?
Ja: Herbaciarnia.
PanKawa: A co to za różnica? W kawiarniach mają herbaty, to wy powinniście mieć kawę.
Ja: No ale niestety nie mamy, ale może warto spróbować, któryś z naszych naparów? Jeśli szuka pan czegoś mocnego, to gorąco polec...
PanKawa: Herbatę? Toż to dla dzieci jest.
Ja: Jak pan widzi, lokal jest pełny, a jedyne dzieci tutaj to te, który przyszły z państwem.
Ja: Szerze polecam spróbować któreś z naszych herbat, zawsze warto odkrywać nowe smaki.
PanKawa: Panie, pan myśli że ja herbaty w życiu nie piłem?
Ja: Tego nie powiedziałem, ale..
PanKawa: Co to się porobiło, knajpy otwierają, a nawet kawy nie ma. Ale ja wiem, bo to z Warszawy przyjeżdżacie i wymyślacie takie pierdoły, a idź pan w "członka"
Ja: Panie, nie wyrażaj się pan.
PanKawa: A co, może nie mam racji? Stoi taki chudy ciul za ladą, nawet nie wygląda jak chłop, bo herbatki se pije.
Ja: Dobra, wyjdzie pan sam, czy mam wzywać ochronę?
PanKawa: Wyjdę, wyjdę, MIRKA IDZIEMY I MOJA NOGA TU WIĘCEJ NIE POSTANIE!
Ja: Na szczęście...

Dialogi spolszczyłem z gwary śląskiej. Cóż, lokal mieści się na Śląsku, ja urodziłem się na Śląsku i cały życie tutaj mieszkam, właściciel tak samo, ale jak zwykle, wszystko to wina goroli :)


Druga historia jest już po zlitowaniu się właściciela nad tymi nieszczęsnymi poszukiwaczami kawy. Został zakupiony niesamowitej jakości sprzęt do przyrządzania tego pożądanego napoju, zwany ekspresem do kawy, za oszałamiające 99 złotych na promocji w jednym ze sklepów AGD. Jak pewnie się domyślacie, możliwości takiej ekspresu kończą się na zaparzeniu najzwyklejszej w świecie czarnej kawy. No, ale nasza wykwalifikowana kadra wychodząc naprzeciw klientom, zapewnia jeszcze klientom kawę Deluxe, czyli z mlekiem.

Teraz historia właściwa.

Przychodzi klientka, od razu leci do lady i na jednym wdechu wydusza:
PaniKawa: Średnie late z mlekiem migdałowym pochodzącym z migdałów u wybrzeży Australii zbierane przez azjatyckie sieroty, które radośnie śpiewają, do tego może pan narysować schemat silnika odrzutowego rosyjskiej produkcji z 1962 roku przez nazistowskich naukowców.

Może nie słowo w słowo, ale jakoś tak to zrozumiałem, chociaż mogłem się troszeczkę pomylić, bo nie jestem pewien czy było to średnie czy duże :)

Ja: Nie ma.
PaniKawa: Nie ma?
Ja: No nie ma, kawa jedynie czarna, ewentualnie z mlekiem.
PaniKawa: Jezuuuuuu, jak nie ma zwykłego late, to daj pan late maciate (czy jakoś tak).
Ja: Przykro mi, ale poza zwykłą czarną kawą, ewentualnie z mlekiem, nic innego nie ma. Ale polecam jedną z naszych mieszanek...
PaniKawa: No jak to kawy nie ma? W KAWIARNI?
Ja: Herbaciarni, proszę pani, herbaciarni.
PaniKawa: A co to za różnica? - (Wierzcie mi lub nie, ale to pytanie pada za często).
Ja: Różnica jest taka, że u nas serwuje się przede wszystkim herbaty, a w kawiarni kawy.
PaniKawa: Jezuuu, to nie możecie kawy sprzedawać?
Ja: Mamy kawę, czarną.
PaniKawa: No ale kto teraz czarną pije jezuu.. i co ja mam teraz zrobić? Bez kawy, jezuu.
Ja: 100 metrów dalej jest kawiarnia, sądzę że tam mają kawę.
PaniKawa: O, to idź pan kup mi, ja poczekam i zapłacę, dam złotówkę więcej za drogę.
Ja: Nie ma takiej możliwości.
PaniKawa: JEZUU... to co mam teraz zrobić?
Ja: No nie wiem, może pani iść na przykład do tamtej kawiarni i wypić tam kawę lub zamówić u nas jedną z herbat.
PaniKawa: No ale tam nie ma wi-fi, to ja wiem. Ja kupię tam i wypiję tutaj, OK?
Ja: Przykro mi, ale to też nie przejdzie, właściciel nie pozwala spożywać własnych produktów na terenie naszego lokalu.
PaniKawa: No jezu, wie pan co, ja muszę kawę wypić, ale wi-fi potrzebuje, no dogadamy się jakoś.
Ja: Wi-Fi jest dla naszych klientów, hasło udostępniamy wraz z zamówieniem.
PaniKawa: No jezu, wie pan co... tak klientów traktować, to jest bezczelność. DO WIDZENIA. Łup drzwiami.


Dodam jeszcze, że nad lokalem wisi ogromny napis "HERBACIARNIA"
Wchodząc do lokalu, wszędzie jest wystrój typowo herbaciany, w karcie do niedawna nie było żadnej kawy, teraz jest tylko czarna i z mlekiem, no ale... co to za różnica? :)

gastronomia

Skomentuj (44) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 349 (373)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…