Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#76896

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jestem wychowawcą-instruktorem (wychowawczynią-instruktorką :)) na obozach sportowych i koloniach.

Dziś będzie o sprawie bardzo trudnej - utrzymaniu czystości i porządku (na sobie oraz wokół siebie ;)).

Epizod I - Czternastolatek z mopem.

Wylał się sok na kafelki, to i pościerać trzeba, a że mop jest w zasięgu, to można zrobić to łatwo, szybko i stosunkowo przyjemnie. Chyba, że w ciągu swojego kilkunastoletniego życia nie miało się mopa w posiadaniu. Męczy się bidula, stoi, zastanawia - a którędy to do wiadra, a czemu tyle wody teraz jest na podłodze? Bo tu trzeba wykręcać? Włożył do siateczki i czeka, aż woda sama cudownie spłynie. Patrzy jak kotek ze Shreka i sam nie wie, jak skorzystać z tego wiadra wydajniej.
- A myłeś kiedyś podłogę?
- ... Tak... Ale innym mopem!
Skończyło się na kilkuminutowej nauce korzystania z wiadra, wykręcania mopa i zmywania podłogi tak aby nie można było się w niej utopić. Efekty nauki szczęśliwie powinny pozostać na dłużej. :)

Epizod II - Higiena osobista.

Myć się należy codziennie. Zwłaszcza, kiedy lat ma się jedenaście i powoli wchodzi w trudny okres dojrzewania. Niestety nie dla wszystkich jedenastolatków jest to jasne - ot, kolejna rzecz nad którą trzeba popracować, bo...
- Ja w domu myję się raz na tydzień!
- Naprawdę?
- Tak!
- Ciekawe czy mama uważa tak samo...
- No... Yyy... No dobra, może raz na dwa... albo trzy! dni...
Na obozie jednak ćwiczymy codziennie, to i myjemy się codziennie. Nawet jeśli takich niechętnych wychowanków trzeba prowadzić do łazienki za rączkę, a potem czekać pod drzwiami i nasłuchiwać czy na pewno woda leci. :)
- Umyłeś się?
- Tak!
- Na pewno?
- ... Taak...
- Mam powąchać? ;)
- ...To ja pójdę jeszcze raz.


Epizod III - Sprzątanie.

Udręką dla większości niechętnych myciu jest również czas po śniadaniu, przeznaczony na codzienne porządki w swoim pokoju. Wtedy to dopiero jest raban - a jeszcze ta niedobra pani przyjdzie i telewizor odłączy, no co za...!
Czy wiedzieliście, że śmieci magicznie się mnożą?

- Jasiu, idź posprzątać łazienkę, dzisiaj twoja kolej.

W łazienkach wychowankowie mają między innymi kosze na śmieci. W ramach "posprzątania łazienki", należy między innymi je wynieść, a oprócz tego sprawdzić czy jest zapas papieru toaletowego, czy ręczniki nie spadły z wieszaków, ogólnie czy łazienka nadaje się do komfortowego używania.
Idę sprawdzić jak tam Jaś wywiązał się z zadania - jako, że to jeden z tych, co nad nimi trzeba stać, inaczej kręcą się w kółko i udają tylko że sprzątają. Wchodzę, a tam góra śmieci wysypująca się z kosza, tak ze dwa worki na pewno. Tragedia.

- Jasiu, chodź no tutaj. Twoim zdaniem w łazience jest posprzątane?
Jaś spogląda na mnie, spogląda na kosz, jeszcze raz na mnie i z rozbrajającą szczerością mówi:
- Tak. Jeszcze nie trzeba wynosić.
Uśmiecha się, wierząc niezachwianie w swoje słowa. Góra śmieci i jej kolonie poza koszem śmieją się szyderczo.


Epizod IV - Bielizna.

Że bieliznę zmienia się codziennie, każdy teoretycznie wie. Na obozie jednak trzeba pilnować, czy aby na pewno jest to takie jasne. W związku z tym dzieciaki mają worek z brudną bielizną, do której wrzucają zużyte majtki i skarpetki.
- Jasiu, ubrałeś czyste skarpetki?
- ... Ja już nie mam!
- Sprawdziłeś dokładnie?
- Tak!
- A ile mama ci spakowała?
- Pięć!

Nie wierzę. Wyjazd 6 noclegów, niemożliwe. Szukamy - w szafie rzeczywiście nie bardzo. Ale od czego jest kupa rzeczy znalezionych*?
- To twoje?
- ... Tak!
- A te?
- ... Też!
Tak oto kolejne stopy zostały uratowane.

*Taka górka rzeczy, do których przez większość czasu nikt z pokoju się nie przyznaje, a po powrocie mamy i tatusiowie od razu rozpoznają rzeczy syna/córki. ;)

obozy dzieci młodzież kolonie

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 175 (231)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…