Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#77097

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ostatnio głośno zrobiło się z powodu reformy edukacji. Moim zdaniem ma ona swoje plusy i minusy, ale nie o tym dzisiaj. Chciałabym po prostu przybliżyć Wam jak wygląda dzisiejsza szkoła i system nauki.

Sama uczyłam się w gimnazjum, potem poszłam do liceum i jakiś czas temu zdawałam maturę. Powiem Wam tak: obecny system jest ZŁY. Tak po prostu. Jest źle skonstruowany, źle zaplanowany i źle prowadzony. Ani gimnazjum ani liceum nie spełnia swojej roli.

To pierwsze to była dla mnie strata czasu i wylęgarnia patologii (pewnie nie wszędzie, ale na pewno w większości szkół jednak tak to wygląda), połowa mojej klasy ćpała, druga połowa chlała.

Program nauki? Błagam was. Weźmy pierwszy przedmiot z brzegu np. historia. Na lekcjach tego przedmiotu trzy razy uczyłam się jak wyglądało miasto w starożytnej Grecji (w podstawówce, gimnazjum i liceum) i ani razu nie usłyszałam nic o powojennej historii Polski (oprócz tego jak wygląda Unia Europejska, ale to było na WOS-ie). Czyli wiem jak wyglądał rynek w Sparcie, ale nie mam zielonego pojęcia co działo się w moim kraju 30 lat temu. No cudownie. I żeby nie było: to nie jest tak, że nie było tego w podręczniku. Było. Tylko w żadnej ze szkół nie wyrobiliśmy się z materiałem przed końcem roku szkolnego. Pewnie powiecie, że to wina nauczycieli, ale historyka w każdej szkole miałam innego, więc to raczej źle przygotowany program.

Egzamin szóstoklasisty jeszcze rozumiem (bo jego wynik o niczym nie decyduje, jest tylko informacją ile dziecko wyniosło z podstawówki i nawet nie chodzi o wiedzę z książki, tylko o sposób jej przetwarzania, tok logicznego myślenia itp), ale egzamin gimnazjalny to jakaś pomyłka. Nie mam zielonego pojęcia po co on w ogóle istnieje. Chyba tylko po to, żeby pogłębić stres u nastolatków i zmusić ich do wyścigu szczurów. Panuje opinia, że tylko po liceum w pierwszej 50 dostaniesz się na studia. To oczywista bzdura, bo w każdej szkole jest taki sam program nauki. Różnią się tylko nauczyciele, ale naprawdę nawet najlepszy polonista nie sprawi, że analfabeta dostanie się na prawo. A o przyjęciu do liceum decydują czasami setne punktu, nawet nie wiecie jakie cyrki się odwala, żeby zdobyć o te 2 punkty więcej, np za wolontariat.

Kpiną jest też nauka w liceum. Już pomijam fakt, że już idąc do tej szkoły musisz wiedzieć co chcesz robić w życiu (po biol-chemie trudno iść na prawo). Ja byłam w klasie biologiczno-chemicznej. W czasie 2,5 roku nauki biologii, musieliśmy przerobić 4 podręczniki (jeden z podstawy, każda klasa musi go przerobić, i trzy z rozszerzenia). Czy muszę mówić, że przylecieliśmy to po łebkach, a i tak skończyliśmy tylko trzy tygodnie przed maturą? Wyłączając Wielkanoc, na powtórki zostały nam dwa tygodnie. Dwa tygodnie na przygotowania do matury z najważniejszego dla nas przedmiotu. Fajnie, prawda?

Sama formuła matury też jest tragiczna. Na takiej biologii nie chodzi o wiedzę, tylko o umiejętność pisania pod klucz. W odpowiedzi trzeba zawrzeć konkretne słowa i zwroty, ich synonimy sprawiają, że tracisz punkty. Możesz napisać wszystko prawidłowo, a potem masz zero za użycie słowa "granatowy" zamiast "ciemnoniebieski" (prawdziwa historia, koleżanka się od tego oczywiście odwoływała, ale pan egzaminator powiedział że w książkach polecanych przez CKE jest określenie "ciemnoniebieski", więc jego trzeba używać. A poza tym on nie wie jak wygląda granatowy i uznaje tylko odpowiedzi z klucza). I taka dziewczyna uczy się przez 3 lata, żeby dostać się na medycynę, a potem przez takiego wrednego chama, musi zadowolić innym kierunkiem, którego szczerze nie znosi. Ja sama straciłam punkty za użycie słowa "produkuje" a nie "wytwarza". Sens zdania i wartość merytoryczna jest zachowana, ale takiego słowa nie było w kluczu, więc niestety. I jasne: można maturę poprawiać, ale czy naprawdę taka sytuacja powinna mieć miejsce?

Żeby nie było: obecna reforma nie jest idealna. Ale po moich przeżyciach szkolnych uważam, że każda zmiana jest dobra, bo gorzej niż jest już być nie może.

Reforma edukacji

Skomentuj (102) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 224 (362)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…