Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#77187

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Nowi sąsiedzi ...temat rzeka, ale i ja doleję tu coś od siebie.

Pod moim blokiem jest parking podziemny na około 40 aut - mieszkań jest 32. Niektórzy razem z mieszaniami wykupili sobie dwa miejsca parkingowe, a niektórzy wcale (miejsca nie były przypisane do lokali - kto chciał i potrzebował wykupywał je od dewelopera).

Trzy lata temu kupiłem od sąsiada dla siebie drugie miejsce parkingowe - urodził nam się syn i potrzebne było drugie auto dla żony.
Wszystko było dobrze nikt nikomu nie robił problemów, aż do stycznia.

W styczniu wprowadzili się nowi sąsiedzi do klatki obok. Wynajęli mieszkanie od jednego z właścicieli - wynajęli taniej, bo bez miejsca garażowego (właścicielowi mówili, że nie potrzebują, więc on miejsce wynajął komuś innemu).
Jednak lokatorzy kupili (lub odebrali z naprawy - wersje są różne) auto i musieli gdzieś parkować.
Na początku parkowali pod blokiem na kawałku trawy obok płotu, ale widocznie po kilku mandatach od Straży Miejskiej zrezygnowali z miejscówki.
Jako, że klucz od śmietnika to również klucz od drzwi hali garażowej (bramę wjazdową można bez problemu otworzyć od wewnątrz) zadomowili się w garażu - na jednym z moich miejsc. Miejsce było wolne, bo auto żony było w naprawie. Na początku nie robiłem problemu - miejsce było wolne więc przymykałem na to oko, ale jak naprawa auta żony zbliżała się ku końcowi, zostawiałem kartki za wycieraczką lokatorom z prośbą aby opuścili miejsce.

Bez skutku były też przypomnienia ustne - próbowałem rozmawiać jak tylko ich spotkałem.
Jak łatwo się domyślić, zaczęły się kłótnie, bo żona odebrała auto od mechanika. Problem był też uciążliwy dla innych mieszkańców i lokatorów korzystających z wynajętych miejsc, bo tamten widząc zajęte moje miejsce, zajmował inne. Twierdził, że ma prawo korzystać z garażu, bo też tu mieszka.

Sprawę rozwiązaliśmy szybko - krótkie zebranie członków wspólnoty, na którym przez głosowanie została podjęta uchwała o zmianie wkładki od drzwi garażowych. Mieszkańcy korzystający z garażu (tylko Ci co wykupili miejsca) dostali nowe klucze.

Wielkie było zaskoczenie "dzikiego" użytkownika garażu jak wrócił z pracy, nie mógł otworzyć drzwi i tym samym zaparkować na czyimś miejscu... Od tamtej pory szuka jakiegoś miejsca na osiedlu nieopodal, bo nawet nie pytał nikogo z budynku czy jest możliwość wynajmu miejsca :)

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 290 (298)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…