Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#77315

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Potrzebowałam siłowników klapy bagażnika, ponieważ mój 26-letni złomek lata świetności ma dawno za sobą. Zamówiłam więc takowe w jednej z grup motoryzacyjnych, do której należę. Znalazłam używki za grosze. Wysyłający GWARANTUJE, że sprawne. Wszystko sprawnie poszło. Jedna z wielu szybkich i udanych transakcji.

Ale nie byłoby tej historii tutaj...

Po otwarciu paczki okazuje się, że siłowniki nie mają zaczepów. Co, wiadomo, uniemożliwia mi założenie ich. Wiadomość więc do sprzedającego.

[Ja] Proszę Pana, te siłowniki są wybrakowane/uszkodzone.
[S] Wiem.
[Ja] Zapewniał Pan, że są sprawne i gotowe do montażu, a brakuje zaczepów.
[S] Wiem. A czego się Pani spodziewała po używce za 20zł? Z poprzednich niech SE Pani przerzuci.
[Ja] (Już wpieniona) To po kija zapewnia Pan, że są sprawne? Wprowadza Pan klienta w błąd. Poza tym myśli Pan, że zamawiałabym nowe siłowniki, gdyby moje były sprawne? Te siłowniki zostaną odesłane w takim stanie jak je dostałam.

Sprzedający zgodził się na zwrot. Ciekawe tylko czy znowu je wystawi.
Co za tupet.

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 165 (199)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…