Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#77524

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Cóż, chyba wsadzę kij w mrowisko i pewnie dostanę mnóstwo minusów, trudno. O wielbicielach szybkich maszyn. Przepraszam, że długo, ale chcę dobrze wyjaśnić, o co mi chodzi.

Niestety od kilku lat mieszkam w mieszkaniu w centrum dużego miasta, a obok bloku mam jedną z głównych dróg. Jest to szeroka trasa, 2 pasy + buspas w każdą stronę, niezła nawierzchnia, bezpośrednie połączenie z drogami wylotowymi z miasta. Można się rozpędzić.

W ciągu dnia ruch jest duży i jest głośno, to fakt. Każdy w moim bloku ma szczelne plastikowe okna, bo bez tego ani rusz. Zimą można je zamknąć, tłumią prawie cały hałas, słychać tylko jednostajny szum jadących aut. Słychać też karetki, są bardzo głośne, ale one w końcu ratują ludzkie życie, tiry niewiele więcej do ogółu dokładają. Trochę gorzej, kiedy jest lato i chcemy okno otworzyć. Wtedy szum aut jest głośniejszy, sygnały karetek bardziej dokuczliwe, ale w dzień wszystko jest ok.

Gorzej jest nocą, kiedy chciałoby się spać. Taki hałas jak w dzień przy otwartym oknie nie dawałby zasnąć, ale nocą ruch jest nieznaczny, kierowcy karetek wyłączają sygnał dźwiękowy, skoro nie jest potrzebny (chwała im za to!), a tiry mają zakaz wjazdu. Wszystko byłoby ok, dałoby się wytrzymać, ale problem jest jeden. Motocykliści oraz zapewne również inni wielbiciele maszyn szybkich i głośnych.

Naprawdę nic nie mam do ludzi, którzy motocyklem po prostu kulturalnie jadą. Można mieć w maszynie dobry tłumik, przestrzegać ograniczeń prędkości, łagodnie ruszyć na światłach i przejechać przemieszczając się najnormalniej z A do B. Najęłam mieszkanie koło ruchliwej trasy, wiedziałam, że tą trasą się jeździ i na co się piszę. Ale do czego zmierzam: oprócz normalnych użytkowników drogi jest jeszcze pewna grupa fanów sportów motorowych, których maszyny są bardzo głośne. I naprawdę nie mam na myśli tego, że słychać silnik, tak po prostu.

Mam na myśli maszyny, które wydają z siebie RYK. Naprawdę głośny, potworny RYK, który jest doskonale słyszalny przy oknach zamkniętych, a przy otwartych powoduje, że człowiek zapomina, o czym myślał w danej chwili, o obudzeniu w nocy nie wspomnę, przeciętny kot chowa się pod kanapę, szyby w meblościankach drżą, a komary przystają w locie zdezorientowane (rzadko wpadają do nas na piąte piętro, ale nie zdziwiłabym się, gdyby pospadałyby z sufitu*). Taka sytuacja, jak sądzę, nie jest wynikiem normalnego użytkowania jednośladu, ale zbyt gwałtownej jazdy i niewłaściwego tłumika. Tacy kierowcy ostro ruszają ze świateł i agresywnie przyspieszają, generując ogromny hałas. Podobno częstym zjawiskiem są też nielegalne wyścigi (w istocie te pojazdy często poruszają się w grupach, ale nie tylko).

Latem o spaniu przy otwartych oknach wręcz nie ma mowy. Może są ludzie, którzy mają twardy sen i dają radę, ale my ze współlokatorką - nie dajemy. Do wyboru: bezsenność z powodu hałasu lub z powodu gorąca i duchoty. A to jest blok, jest na tyle gorąco, że zdarzało mi się zasłabnąć po wstaniu z łóżka. W tym roku prawdopodobnie zmienię mieszkanie przed latem, będzie to jeden z koronnych powodów ku temu (szkoda, bo mieszkanie poza tym fajne).

A co przyspieszyło napisanie tej historii? Dziś w nocy (a jest jeszcze zimno i okna były zamknięte) nagle ze snu czy półsnu wyrwał mnie głośny dźwięk. Miał dużo decybeli i na tyle nietypową tonację, że mój śpiący mózg spłatał mi figla interpretując to jako nieznany, niebezpieczny odgłos. Przez sekundę czy dwie byłam (w półśnie) przekonana, że w blok zaraz uderzy jakiś pocisk lub spadający samolot. Obudziłam się z walącym jak młot sercem, które nie chciało się uspokoić kilkanaście minut**. Fajnie, nie? Obudziła się też współlokatorka. Co to do diabła było, jak szybko jechało i co miało podrasowane?

Powiecie pewnie: wynajęła mieszkanie przy drodze i narzeka, każdy ma prawo jechać ulicą, każdy ma prawo mieć hobby. No właśnie - ma prawo jechać, a nie przelatywać z RYKIEM głośniejszym wielokrotnie od wszystkich innych pojazdów.

ZANIM ZMINUSUJECIE, odpowiedzcie sobie najpierw na pytanie: czy jeśli wy mieszkacie przy drodze (każdy przy jakiejś mieszka), a moją pasją jest jazda na rowerze połączona z jednoczesnym graniem na werblu albo jodłowaniem, to czy mam prawo w godzinach ciszy nocnej, w upalną noc jechać koło wszego domu i drzeć japę? Przecież jest droga, a to moja pasja. No, jak tam odpowiedź?

KILKA WAŻNYCH UWAG:

- przypomnę, że mówimy o centrum miasta, gdzie wokół wspomnianej trasy są normalne, regularne osiedla i to bloków. To oznacza, że taki ancymon na motorze na każde przejechane sto metrów mija setki mieszkań, więc setki (jak nie tysiące) ludzi nie mogą spać. To uświadamia, jak porażający jest ich egoizm. O tym, że szybka, agresywna jazda w centrum miasta stanowi zagrożenie, nie będę wspominać, to osobny temat;

- dookoła miasta są autostrady i obwodnice, dlaczego nie mogą swojej pasji rozwijać tam? Jeśli kogoś stać na ścigacza, powinno być stać także na opłaty drogowe;

- nie mówcie, że mamy sobie wstawić stopery do uszu i przestać chrzanić. Przypomnę, że stopery tłumią też odgłos budzika, a do pracy wstawać trzeba. Co prawda przez jakiś czas mi się nawet udawało (stopery piankowe w nocy wysuwają się z uszu i rano nie tłumią już tak dobrze - budzik niby słychać), ale do czasu. A mam pracę, gdzie za zaspanie mogę wylecieć na zbity pysk. Czemu pół miasta ma się dostosowywać do kilku pacanów?

- dlaczego skoro można zabronić wjazdu tirom, a nawet karetki potrafią się dostosować (z ich strony to chyba czysta uprzejmość), nic się nie da zrobić z motocyklami? Niweczą starania innych użytkowników dróg.

I na koniec link potwierdzający, że nie tylko ja dostrzegam problem (artykuł dotyczy mojej okolicy): http://motocykle.onet.pl/glosne-motocykle-zagluszaja-cisze-nocna/d78lyk

* Z tymi komarami to oczywiście mały żarcik i przenośnia, ale taki opis ma na celu uświadomienie wam, co to za RYK.
** To oczywiście częściowo wina tego, że mi się przyśnił spadający samolot (naprawdę latają tędy dość nisko w kierunku lotniska, za dużo widać oglądam wiadomości), ale jest to chyba typowa reakcja na nagłe wybudzenie przez głośny hałas.

miasto hałas motocykliści cisza nocna

Skomentuj (35) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 240 (292)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…