Do tej pory obca mi była legendarna piekielność Poczty Polskiej. Aż do dnia dzisiejszego.
Mąż zamówił około tygodnia temu, tani gadżet do telefonu (ok. 25 zł). Opcja przesyłki - Poczta Polska, list priorytetowy.
Wczoraj w skrzynce leżało awizo, więc fruu! Na pocztę.
Przesyłki nie ma. No nie ma, nie wiadomo gdzie jest i czy będzie. Pan przyjdzie jutro.
A dzisiaj znalazło się ponoć awizo z poniedziałku, i podpis na liście, który nie ma nic wspólnego z moim ani męża...
Quo vadis, poczto?
I co z tym można zrobić?
Mąż zamówił około tygodnia temu, tani gadżet do telefonu (ok. 25 zł). Opcja przesyłki - Poczta Polska, list priorytetowy.
Wczoraj w skrzynce leżało awizo, więc fruu! Na pocztę.
Przesyłki nie ma. No nie ma, nie wiadomo gdzie jest i czy będzie. Pan przyjdzie jutro.
A dzisiaj znalazło się ponoć awizo z poniedziałku, i podpis na liście, który nie ma nic wspólnego z moim ani męża...
Quo vadis, poczto?
I co z tym można zrobić?
poczta polska
Ocena:
117
(145)
Komentarze