Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Rozwalają mnie tacy ludzie.

Jadę sobie przez szkockie zadupia, ruch praktycznie żaden, pogoda taka sobie, sezon się nie zaczął, więc drogi puste. A że kręta dojechałem do jakiegoś kampera z wypożyczalni.

Jedzie tempem spacerowym, zwalnia na zakrętach do 30 mph - no cóż, pewnie się oswaja z pojazdem, jest na wakacjach więc mu się nie śpieszy - mi w sumie też, to tak sobie za nim pyrkam czekając na jakiś dłuższy kawałek prostej, żeby wyprzedzić bez spinania się.

Po pewnym czasie dojeżdżamy do robót drogowych, jest wahadełko i światła. Z oddali widać, że zielone zmienia się na żółte. Co robi nasz kamperowiec?

Dodaje gazu i zrywem dolatuje do zwężki, pewnie już jedzie koło 60mph, wpada na zwężony fragment na czerwonym, zlatuje tylną osią z asfaltu, zarzuca mu tyłem, wyciąga auto na asfalt i znika w oddali, zostawiając za sobą zasypaną błotem drogę i poprzewracane pachołki...

Tak sobie spacerowo jechał, nie śpieszyło mu się, ale jak zobaczył żółte, to musiał docisnąć i przeleciał na czerwonym. Odruch Pawłowa?

Pointa tym razem będzie: światła zmieniły się po krótkiej chwili. Dogoniłem go jakieś trzy mile dalej. Dalej jechał spacerowym tempem, przy wyprzedzaniu zauważyłem, że robił zza kierownicy zdjęcia.

na drogach

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 212 (224)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…