Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#77748

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pogoda sprzyja, to z młodym moim chodzimy co dzień na plac zabaw. Uzbrojeni w wiaderko, łopatki i co tam dziecku do zabawy w piasku potrzeba. Ale jesteśmy w mniejszości, jeśli chodzi o przynoszenie swoich zabawek do piaskownicy. Większość rodziców zabiera dziecko do piaskownicy bez niczego. Dosłownie. Mój młody ma fioła na punkcie swojego wiaderka i łopatki.

Można mu było zabrać wszystko, byle nie te dwie rzeczy. Do czasu, aż zobaczył, że kiedy jakieś dziecko zabiera jego zabawkę, to później nie chce oddać. Więc on już automatycznie reaguje zabieraniem co swoje, jak widzi że ktoś się bawi jego rzeczą. Ale tu piekielność rodziców się pokazuje. Taki zestaw do piaskownicy na allegro to koszt 10-16 zł. Serio, ciężko odżałować i kupić żeby dziecko nie musiało się prosić? Ewentualnie zabrać z domu ciężko?

Większość rodziców przywozi dzieci w wózkach, co to za problem wrzucić to do koszyka i po sprawie. Ale nie, a potem głupie tłumaczenie "zostaw to jest chłopczyka/dziewczynki, nie nasze nie możesz się bawić", taki szkrab 1-1,5 roku nie rozumie i jest histeria. A wystarczyłoby po prostu zabrać te nieszczęsne gadżety i nie było by problemu.
Nie, bo po co.

plac zabaw

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 214 (258)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…