zarchiwizowany
Skomentuj
(30)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Skoro o ślubach.
Znajoma kilka lat temu brała ślub. Wszystko przygotowane, sala opłacona itd Kościół też zarezerwowany z rocznym wyprzedzeniem, bo chodziło o dokładną datę czerwcową.
I na dwa tygodnie przed ślubem, proboszcz ogłasza, że ta para ma przesunięty ślub z piątku na sobotę bo "sprawy kościelne". Ale inna para ślub jakoś w tym terminie dostała.
Spier... wszystko bo "wesele" odbyło się przed ślubem, aby nie tracić opłaconej sali.
A finalnie znajoma dowiedziała się, że ww sprawy to 5000 pln dla proboszcza od pary, która także chciała ten termin, tylko miesiąc przed ślubem.
Znajoma kilka lat temu brała ślub. Wszystko przygotowane, sala opłacona itd Kościół też zarezerwowany z rocznym wyprzedzeniem, bo chodziło o dokładną datę czerwcową.
I na dwa tygodnie przed ślubem, proboszcz ogłasza, że ta para ma przesunięty ślub z piątku na sobotę bo "sprawy kościelne". Ale inna para ślub jakoś w tym terminie dostała.
Spier... wszystko bo "wesele" odbyło się przed ślubem, aby nie tracić opłaconej sali.
A finalnie znajoma dowiedziała się, że ww sprawy to 5000 pln dla proboszcza od pary, która także chciała ten termin, tylko miesiąc przed ślubem.
kościół
Ocena:
101
(183)
Komentarze