Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#78360

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Czy jestem piekielnym pracodawcą?

Mieliśmy pracownika. Chłopak był średnim pracownikiem, ani dobrym, ani złym. Wykonywał swoje obowiązki, robił co mu się mówiło, bez zaangażowania czy własnej inwencji. Taki nasz szeregowiec. Za to nadzwyczaj miły i sympatyczny.

Któregoś dnia chłopak uznał, że wolny czas chciałby spędzać bardziej dynamicznie i dołączył do jakiejś grupy "sztuk walki" (grupka chłopaków spotykała się i tłukła wzajemnie). Spoko, każdy ma jakieś hobby, nic pracodawcy do tego, prawda?

Otóż nie. Od tego czasu albo przychodził poobijany (pracuje z klientem, nie może mieć podbitego oka itp. - był wtedy oddelegowywany do innych zajęć, co naturalnie burzyło organizacje w firmie), albo coś mu dolegało. A to rączka boli i on nie ma siły towaru rozkładać (niby pracował, ale starał się migać od cięższych zadań), a to nóżka i zwyczajne zadanie zajmowało mu dwa razy więcej czasu.

Szczytem było jak znowu coś sobie zrobił, tym razem poważniej i poszedł na zwolnienie na dokładnie 28 dni w pełni sezonu. Wszyscy robiliśmy nadgodziny (za które też muszę pracownikom zapłacić), myśląc o nim niezbyt miłe rzeczy. Za pełny miesiąc bez pracownika jemu musiałam również zapłacić (80% wynagrodzenia).

Wrócił wypoczęty i szczęśliwy, że ominął go najgorętszy czas w roku.
Został zwolniony nastepnego dnia.

Firma

Skomentuj (42) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 204 (262)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…