Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#78430

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Aż musiałem założyć konto i opisać.

X lat temu na studiach na 5 roku, zanim wyjechałem do USA, pracowałem w pewnej firmie. Stanowisko biurowe, średnio płatne, ale posiadam pewną umiejętność o jakiej później powiem.
W każdym razie trafił do naszego zespołu kierownik, taki typowy karierowicz. Natomiast ja z uwagi, iż studiowałem, to co kilka dni znikałem prowadzić badania do magisterki oraz miałem ciut mniej obowiązków.

I chyba dlatego kierownik uwziął się na mnie. Podzielił nasz dział na kilka ekip i każdej przydzielał zadania.

Robił to oczywiście dość bezmyślnie, w związku z czym jedni nic nie robili, a drudzy mieli aż za nadto pracy.
W każdym razie jak coś za wolno szło kwitował to "Wiesz ilu jest chętnych na Twoje miejsce? Wiesz, że nie jesteś niezastąpiony?"

W każdym razie blisko obrony miałem trochę biegania. Koledzy z pracy wiedzieli, że nie lecę w kulki tylko naprawdę mam sporo na głowie, to brali na siebie trochę mojej roboty.
Nie uszło to uwadze kierownika, który po raz kolejny zastosował motywacje „Wiesz mam już kilka CV z osobami na Twoje stanowisko”.

Nie wytrzymałem i poszedłem złożyć wypowiedzenie. Powiedziałem wprost szefowi, że skoro kierownik ma już kilku kandydatów na moje miejsce, to proszę bardzo. Ciekawe kto przyjdzie za tak niskie pieniądze (była to najniższa krajowa, ale polubownie, bo studiowałem i niepełny etat).

Szef wezwał kierownika i tak go opier... Kazał pokazać te CV i gdzie ci na moje miejsce. O dziwo ten przyniósł teczkę około 20 CV i zadowolony z siebie.

Szef przejrzał i powiedział. Ok, dobrzy kandydaci, ale żaden nie ma mojej umiejętności. Otóż jestem samoukiem japońskiego i często tłumaczyłem dla szefa dokumenty. A to na polski z japońskiego i na odwrót oraz z japońskiego na angielski.

Koszt tłumacza dla szefa odpadał, a ja po tej rozmowie miałem spokój z kierownikiem.

uslugi

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 165 (173)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…