zarchiwizowany
Skomentuj
(6)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Jestem wychowawczynią-trenerką na obozach dla dzieci i młodzieży.
Na samym początku turnusu wszyscy wychowankowie, nawet ci najmłodsi, muszą podpisać regulamin. Potem razem z kierowniczką sprawdzamy czy na liście widnieje stosowna ilość podpisów. Zdziwiłyśmy się, widząc z prawej strony pod tekstem starannie wysmarowany dziecięcym pismem podpis "Andrzej Duda".
Nie, na obozie nie mieliśmy żadnego Andrzejka o tym nazwisku. Bardziej śmieszne niż piekielne? Tak, dopóki nie pomyśli się o mieszaniu kilkulatków z polityką.
Na samym początku turnusu wszyscy wychowankowie, nawet ci najmłodsi, muszą podpisać regulamin. Potem razem z kierowniczką sprawdzamy czy na liście widnieje stosowna ilość podpisów. Zdziwiłyśmy się, widząc z prawej strony pod tekstem starannie wysmarowany dziecięcym pismem podpis "Andrzej Duda".
Nie, na obozie nie mieliśmy żadnego Andrzejka o tym nazwisku. Bardziej śmieszne niż piekielne? Tak, dopóki nie pomyśli się o mieszaniu kilkulatków z polityką.
dzieci kolonie obóz polityka
Ocena:
-2
(34)
Komentarze