Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#78881

przez ~UzuUzu ·
| Do ulubionych
Piątek, 200-tysięczne miasto, podobno jeden z największych w ostatnim czasie koncert muzyki techno, z udziałem DJ-ów o sławie międzynarodowej.

Scena ustawiona tuż przy gigantycznym blokowisku.

Do godz. 19 w piątek jeszcze nieznane mi były te szczegóły. Ok. 19 coś zaczęło się dziać, myślę, że to coś to jakieś małolaty, które rozstawiły się na parkingu przy bloku i na "całą petardę" rozwaliły basy z auta. No nic, o 19 w mieszkaniu toczy się jeszcze życie, więc hałasy nie przeszkadzają zbyt mocno, ale ok. 22 wrzaski: "ręce w góręęęęęęę i jedziemyyyyyyyy", umcykowa łupanka oraz szklana pogoda za oknem, bynajmniej nie od telewizorów, zaczynają się robić nieznośne. Wyglądam przez balkon, ale pod blokiem cisza, w oknach sąsiadów też nie widać i nie słychać żadnego technoparty.

Ok. 24 zaczyna się robić nieznośnie. Zamkniecie okien nic nie daje, od basów drży łóżko. Gugluję i mam! Omenland 2017. Jakie było moje zdziwienie, gdy się okazało, że scena koncertowa stoi 1,5 km od mojego bloku. Gugluję dalej i okazuje się, że dźwięki słychać na osiedlach oddalonych o ponad 10 km od sceny. Dzwonię na policję i od zbolałego operatora słyszę, że miasto dało zgodę i oni nic nie mogą zrobić, też mu przykro, bo też to słyszy i w ogóle ja już jestem milionowym dzwoniącym w tej sprawie.

Piekielności dwie.

Pierwsza ze strony prezydenta miasta (w sobotę ukazało się oświadczenie jego rzeczniczki, która przyznała, że to on dał zgodę). Mamy w mieście dwa nówki-sztuki wielkie obiekty koncertowe, które podobno ledwo zipią, bo nie mogą na siebie zarobić, ale nie, po co w nich, niech stoją puste, zróbmy imprę na blokowisku i zmuśmy 100 tysięcy ludzi do przymusowego słuchania rąbanki (są to szacunki, które podano w prasie i Internecie).

Druga ze strony policji: ta sama pani rzecznik powiedziała, że pozwolenie łączy się jedynie ze spełnieniem przez organizatorów wymogów sanitarno-technicznych (ochrona, kibelki itd.), nie zaś z przyzwoleniem na to, by policja nie reagowała na liczne skargi mieszkańców - i powinna była interweniować. W związku z brakiem interwencji, prezydent zwróci się o wyjaśnienie tej sytuacji do Komendanta Miejskiego Policji o wyciągnięcie służbowych konsekwencji wobec policjantów, którzy nie podejmowali interwencji, błędnie informując mieszkańców.

Co za nieogarnięta policja, co za nieogarnięty prezydent.

Cisza nastała wraz z wybiciem 6 rano.

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 130 (158)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…