Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#78965

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Z serii jak zniszczyć ludziom urlop.
Mam 2 synków, 6 lat i 18 msc. w pakiecie też mąż, kredyty i ogólne urwanie głowy. w tym roku pierwszy raz od 3 lat udało nam się jakoś ogarnąć, zaoszczędzić trochę i w efekcie jedziemy nad morze. wycieczka rusza w przyszły piątek. jedziemy samochodem przez całą RP. po drodze zabieramy moją mamę. przynajmniej tak było w planach.
sprawa wygląda tak, że mam młodszą siostrę. nigdy się nie dogadywałyśmy. kiedy przebywamy razem więcej niż 20 minut wybucha awantura. w sumie mało powiedziane. bardziej to podpada pod masakrę piłą mechaniczną, a chęć uniknięcia nieuniknionego przypomina oszukiwanie przeznaczenia. gdyby się cofnąć pamięcią do dzieciństwa nasze zachowanie jest efektem wychowania rodziców. ja jako starsza zawsze miałam byc mądrzejsza, posłuszniejsza itp. chyba wszyscy wiedzą o co chodzi. siostra miała specjalne wzgledy, do dzisiaj nie wiem dla czego. kiedy byłyśmy male ona nie miała żadnego koleżeństwa, co oczywiście było moją winą. rodzice nigdy nie doszukiwali sie w niej winy, chociaż przez jej charakter dzieci unikały zabawy z siostrą.
ale do sedna. wyjazd zbliża się wielkimi krokami. już wszystko względnie ustalone. dzisiaj dzwoni mama i tak od słowa do słowa wyszło, ze jedzie z nami moja siostra. troche mnie zatkało. nikt nie pytal mnie o zdanie, nikt nie uprzedził. mama po prostu mi oznajmiła, że na wakacje na ktore czekałam, na moj czas z mężem, z dziecmi, na wycieczki, wspólne wieczory wcisnęła sie moja znienawidzona siostra, z którą nie jestem w stanie wytrzymac w jednm pomieszczeniu krótkiej chwili. nie zapytala czy zmieści sie do samochodu (w końcu jadę z 2 dzieci, czyli wózek, łóżeczko, zabawki, do tego nasze bagaże), czy w ogóle możemy sobie pozwolić zeby ja zabrac. mama chyba wyczuła (w sumie nie wiem co tu jest do czucia skoro cała rodzina wie, ze nie możemy na siebie patrzec), że jest mi to nie w smak i od razu rzuciła zczepnie NO CHYBA ŻE NIE CHCECIE JEJ ZABRAĆ, na co ja głupia zachowawczo odpowiedziałam, że ja siedzę z przodu więc ona sobie moze zabrac jeszcze 10 osób do tyłu byle tylko moje dzieci miały gdzie siedziec a reszta mnie nie interesuje. chciałam tymi słowami uniknąć awantury, która gdzies wisiała w powietrzu. rodzice od kilku lat na siłe chcą nas pogodzic, chociaz sie nie da. po prostu nie da rady. siostra za mną nie przepada, ja za nią tez. wcisneła sie na te wakacje tylko dla tego że:
a)chce mi je zniszczyc
b)myśli ze sie nie zgodzę i wyjde na tą wyrodną która prowokuje konflikt.

kiedy się rozlączyłam od razu popłynęły łzy. wiem,ze te 10 dni to będzie męczarnia. ona stale będzie prowokowała jakies dziwne sytuacje... jak zwykle z resztą. a mama, cóż... bedzie tylko mowiła: STARSZA JESTES, ODPUŚC JEJ. itp...

góry

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 0 (82)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…