W ostatnich dniach nad Mazowszem przechodzą nawałnice, ulewy.
Na mojej ulicy są drzewa. Część nie przetrwała w całości nawałnicy czwartkowej. Część wylądowała na przewodach. Efektem tego jest był brak prądu od wczorajszego popołudnia do dziś do godziny 15.
Strażacy uwijali się jak w ukropie, jeździli, cięli, usuwali najpierw z jezdni konary, gałęzie.
OSP dotarła na moją ulicę po 22 i przystąpiła do usunięcia konarów z linii energetycznej, a także odpompowania wody z piwnicy na posesji obok.
Sąsiadka naskoczyła na strażaków, żeby ciszej cięli pilarką drzewo, bo ona musi się wyspać, agregat też za głośno terkotał jej, a najlepiej dyskotekę też niech wyłączą.
Nie, nie wyłączyli, zrobili co mieli zrobić, zakończyli działania przed północą.
Na mojej ulicy są drzewa. Część nie przetrwała w całości nawałnicy czwartkowej. Część wylądowała na przewodach. Efektem tego jest był brak prądu od wczorajszego popołudnia do dziś do godziny 15.
Strażacy uwijali się jak w ukropie, jeździli, cięli, usuwali najpierw z jezdni konary, gałęzie.
OSP dotarła na moją ulicę po 22 i przystąpiła do usunięcia konarów z linii energetycznej, a także odpompowania wody z piwnicy na posesji obok.
Sąsiadka naskoczyła na strażaków, żeby ciszej cięli pilarką drzewo, bo ona musi się wyspać, agregat też za głośno terkotał jej, a najlepiej dyskotekę też niech wyłączą.
Nie, nie wyłączyli, zrobili co mieli zrobić, zakończyli działania przed północą.
straż pożarna sąsiedzi
Ocena:
150
(166)
Komentarze