Historia sprzed dosłownie 15 minut.
O tym, że nadgorliwość jest piekielna!
Poszłam po zakupy. Idę sobie, dochodzę do przejścia dla pieszych i rzutem oka ogarniam sytuację na drodze.
Z prawej pusto. Z lewej jedzie dość szybko auto osobowe a za nim, w tym samym tempie, ciężarowe. Jest rzeczą oczywistą, że samochód ciężarowy jest cięższy, ergo - dłuższa droga hamowania.
Cofam się o krok, żeby pokazać kierowcy osobówki, że rezygnuję ze swojego pierwszeństwa na przejściu, żeby przeleciał, a za nim ciężarówka, bo widzę wyraźnie, że ona nie wyhamuje.
Kierowca osobówki postanawia jednak być dżentelmenem jezdni lub - po prostu - nie spojrzał w lusterko, co za nim jedzie. Gwałtownie hamuje.
Kierowca ciężarówki, widząc wyraźnie, że nie zdoła wyhamować, decyduje się na manewr skrętu w prawo (patrząc od jego strony, od mojej w lewo) i wyhamowuje się dopiero na chodniku obok mnie.
Chwała Bogu, że akurat nikt tym chodnikiem nie szedł.
Ja bym spokojnie poczekała te 10-15 sekund.
O tym, że nadgorliwość jest piekielna!
Poszłam po zakupy. Idę sobie, dochodzę do przejścia dla pieszych i rzutem oka ogarniam sytuację na drodze.
Z prawej pusto. Z lewej jedzie dość szybko auto osobowe a za nim, w tym samym tempie, ciężarowe. Jest rzeczą oczywistą, że samochód ciężarowy jest cięższy, ergo - dłuższa droga hamowania.
Cofam się o krok, żeby pokazać kierowcy osobówki, że rezygnuję ze swojego pierwszeństwa na przejściu, żeby przeleciał, a za nim ciężarówka, bo widzę wyraźnie, że ona nie wyhamuje.
Kierowca osobówki postanawia jednak być dżentelmenem jezdni lub - po prostu - nie spojrzał w lusterko, co za nim jedzie. Gwałtownie hamuje.
Kierowca ciężarówki, widząc wyraźnie, że nie zdoła wyhamować, decyduje się na manewr skrętu w prawo (patrząc od jego strony, od mojej w lewo) i wyhamowuje się dopiero na chodniku obok mnie.
Chwała Bogu, że akurat nikt tym chodnikiem nie szedł.
Ja bym spokojnie poczekała te 10-15 sekund.
Kierowcy
Ocena:
202
(230)
Komentarze