Na trawie leży nieprzytomny mężczyzna wyglądający na bezdomnego. Nie ma jednej nogi, obok niego leżą kule. Podchodzimy z koleżanką, nie reaguje na "Wszystko w porządku?", "Czy potrzebuje pan pomocy?" - chwilę później budzi się, wymiotuje krwią.
Dzwonimy na 112 i opisujemy sytuację.
Po 20 minutach od zgłoszenia przyjeżdża dwóch strażników miejskich (czemu nie pogotowie?) i zaczynają nas opieprzać.
"A czemu panienki nie udzieliły pomocy? Coo, rączek ubrudzić nie można? Hehe”.
Nie, nie można. Facet leżał w swoich rzygach z krwi, a ja nie chcę się niczym zarazić. Nie noszę przy sobie rękawiczek, które akurat nasi koledzy funkcjonariusze posiadali.
Przepraszam - ale czy my zrobiłyśmy coś źle? Czy było w tym coś niewłaściwego, że nie udzieliłyśmy pomocy bez odpowiedniego sprzętu? Facet mógł mieć HIV czy inną chorobę.
Chciałam jeszcze dodać, że nikt poza nami nie zareagował. Było to w centrum Warszawy, niedaleko metra, więc ludzi przechodziło mnóstwo. Zero reakcji. No bo to przecież żul. Schlał się, to niech leży. Tylko że on nie wstałby o własnych siłach.
Dzwonimy na 112 i opisujemy sytuację.
Po 20 minutach od zgłoszenia przyjeżdża dwóch strażników miejskich (czemu nie pogotowie?) i zaczynają nas opieprzać.
"A czemu panienki nie udzieliły pomocy? Coo, rączek ubrudzić nie można? Hehe”.
Nie, nie można. Facet leżał w swoich rzygach z krwi, a ja nie chcę się niczym zarazić. Nie noszę przy sobie rękawiczek, które akurat nasi koledzy funkcjonariusze posiadali.
Przepraszam - ale czy my zrobiłyśmy coś źle? Czy było w tym coś niewłaściwego, że nie udzieliłyśmy pomocy bez odpowiedniego sprzętu? Facet mógł mieć HIV czy inną chorobę.
Chciałam jeszcze dodać, że nikt poza nami nie zareagował. Było to w centrum Warszawy, niedaleko metra, więc ludzi przechodziło mnóstwo. Zero reakcji. No bo to przecież żul. Schlał się, to niech leży. Tylko że on nie wstałby o własnych siłach.
straż miejska
Ocena:
202
(228)
Komentarze