Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#79242

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wracam sobie dzisiaj z festiwalu (dla zainteresowanych- Castle Party w Bolkowie). Osobom niewiedzącym co i jak, radzę wpisać w Google i zapoznać się z tematem.
Nie byłam jakoś wybitnie wystylizowana, nie miałam ostrego makijażu, ale jednak wyróżniałam się samym strojem.

W drodze powrotnej postanowiliśmy z P. zahaczyć o nasz ulubiony lokal z pysznym jedzeniem. Miła pani kelnerka zaproponowała miejsce przy 4-osobowym stoliku (ludzi mało), ale postanowiliśmy zająć jeden ze stolików dla dwóch osób gdzieś w kącie. Zamawiamy, czekamy.
Wchodzi rodzinka, na moje oko babcia, matka i dwójka dzieci. Zajmują stolik (dla 10 osób) tuż przy nas. Babcia mierzy mnie wzrokiem, potem druga kobieta; nie zwracam na nie uwagi.

Pyszna karkówka wlatuje na nasz stolik. Babcia chrząka i chrząka. Kelnerka pyta o co chodzi.
"Co wy za po*ebów tu przyjmujecie?! Moje wnuki będą miały traumę! Naoglądają się jakichś idiotów i będą homoseksualistami! (wtf?) Żądam ZNIŻKI i rozmowy z szefem!".
Poza nami wcześniej były dwie osoby, więc rodzinka miała praktycznie cały lokal włącznie z tarasem do dyspozycji.
Miła kelnerka grzecznie informuje, że jedyne zakazy to zakaz obsługi nietrzeźwych, niepełnoletnich i zakaz palenia. A szef jest na górze. Babcia jednak nie chce z nim rozmawiać.
Po tym jak przyszło pierwsze zamówienie na ich stolik, babcia zabrała talerz z pierogami, rodzinkę i wychodząc wrzuciła talerz tuż za bar.
Pomogliśmy miłej pani kelnerce posprzątać.
Serio, "trauma na całe życie...".

Ps. Szanuję starszych ludzi. Równie dobrze mogła by to powiedzieć ta druga kobieta. I równie dobrze można było to załatwić jakoś bardziej "po ludzku" niż rzucać jedzeniem nad którym ktoś się napracował.

Ludzie

Skomentuj (32) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 127 (179)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…