Naród nie lubi krwiodawców. Albo może inaczej - lubi, kiedy musi skorzystać z przetoczenia.
Jako zasłużonej przysługują mi różne przywileje - na przykład mogę wejść do lekarza poza kolejnością.
Wczoraj miałam umówioną wizytę u rodzinnego, była spora kolejka, zatem poinformowałam panią w rejestracji, że chcę z mojego przywileju skorzystać i okazałam legitymację.
Pani najpierw zaniemówiła, a następnie, ciężko wzdychając, stwierdziła, że mogę wejść jak wyjdzie pacjent z gabinetu.
Moja wizyta trwała 5 minut. Po wyjściu usłyszałam od rejestratorki, że "takie fanaberie tylko im dezorganizują pracę”.
Dobrze że jak trzeba udać się do stacji i swoje odsiedzieć, to nic mi to nie dezorganizuje...
Jako zasłużonej przysługują mi różne przywileje - na przykład mogę wejść do lekarza poza kolejnością.
Wczoraj miałam umówioną wizytę u rodzinnego, była spora kolejka, zatem poinformowałam panią w rejestracji, że chcę z mojego przywileju skorzystać i okazałam legitymację.
Pani najpierw zaniemówiła, a następnie, ciężko wzdychając, stwierdziła, że mogę wejść jak wyjdzie pacjent z gabinetu.
Moja wizyta trwała 5 minut. Po wyjściu usłyszałam od rejestratorki, że "takie fanaberie tylko im dezorganizują pracę”.
Dobrze że jak trzeba udać się do stacji i swoje odsiedzieć, to nic mi to nie dezorganizuje...
słuzba_zdrowia
Ocena:
169
(199)
Komentarze