Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#79378

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Parę dni temu mama z psem odbierała mnie z dworca. W oczekiwaniu na pociąg stała na końcu peronu.

Dwa perony dalej lazły trzy Karyny, dwójka dzieci i amstaff - co dla historii ma takie znaczenie, że mój pies amstaffów nie lubi, boi się, ma przykre doświadczenia.

Karyny przez tory przelazły na peron, na którym stała mama, i jedno z dzieci na widok mojego psa postanowiło, że pieski się przywitają. Wzięło amstaffa i idzie.

[M]ama: Proszę nie podchodzić z psem, mój pies się boi amstaffów.
[K]aryna: Ale mój piesek jest spokojny!
[M]: Ale mój się boi tej rasy, jest koniec peronu, dalej nie odejdę, mogłaby pani nie podchodzić po prostu?
[K]: ALE MOJA CÓRECZKA BĘDZIE NIEZADOWOLONA…

Na takie meritum moja mama stwierdziła rzeczowo, że ma w dupie córeczkę i, osłaniając zestresowanego psa, wyminęła Karynę, której komentarzy już na szczęście zabrakło.

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 154 (188)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…