Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#79519

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Tak mi się przypomniała pewna sytuacja podczas porządkowania zdjęć...

W 2011 roku wybyłem na krótko do Norwegii. Zachwycony tamtejszą przyrodą oraz kulturą korzystania a niej* bardzo często chodziłem ze swoją wtedy jeszcze narzeczoną na długie spacery po lesie.

W lesie oczywiście żadnego papierka, już o stertach gruzu nawet nie wspominam. Podczas jednego ze spacerów zauważyliśmy leżący gdzieś w leśnej głuszy kawałek papierka. Nie chcąc, by w tym pięknym lesie nawet kilka kilometrów od miasteczka leżał choćby jeden papierek, schyliłem się i podniosłem...

... skasowany bilet warszawskiej komunikacji miejskiej.

* w Norwegii można przy zachowaniu odpowiednich wymogów biwakować w lesie łącznie z paleniem ognisk. Świadomość społeczna akurat w tym zakresie jest tak wysoka, że nawet tak z pozoru nierozsądny przepis nie stwarza zagrożeń. Po prostu każdy pali i gasi ogniska tak, by nie spalić lasu.

EDIT: pojawiła się informacja w komentarzach, że historia już była i faktycznie była, tylko że w Finlandii: http://piekielni.pl/54327. Za niezamierzony plagiat oczywiście przepraszam - widać, że bilety warszawskiej komunikacji miejskiej po prostu lubią podróże... Sytuacja w każdym razie moja i autentyczna, rok 2011 okolice Kristiansand na południowym krańcu Norwegii.

Norweskie lasy.

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 110 (156)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…