Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#79651

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Świeżo po nocnym dyżurze. Jestem pielęgniarką, pracuję na Intensywnej Terapii w Anglii.

Zeszła noc to piekło i szatani, dwoje pacjentów - niemalże równocześnie - miało zatrzymanie akcji serca, więc naprawdę było niewesoło. Szczęście w nieszczęściu, że w łóżkach tuż obok siebie, więc 'lotni' mieli łatwiej, a i nam jakoś raźniej się pracowało...

Niestety ratowanie życia ma to do siebie, że jest głośne... maszyny pipczą i alarmują, ludzie pokrzykują do siebie komendy, ogólnie zorganizowany chaos...
I niestety, na moim oddziale wolno rodzinom pacjentów 'szczególnie źle rokujących' zostać z pacjentem na oddziale (tylko 1 osobie...)
I - jak łatwo przewidzieć - właśnie żona takiego pacjenta, który /nota bene/ dwie noce wcześniej dostarczył nam takich samych rozrywek - przyszła nas upomnieć żebyśmy ciszej byli, bo ONA spać nie może... pacjentowi wsio rybka, bo w śpiączce...

Kocham mojego głównego anestezjologa, który krótko i po żołniersku kazał jej się, khem... oddalić... a na krzyki o skargę pokazał międzynarodowy znak pokoju środkowym palcem :)

Teraz to tylko spać się chce.... Dobranoc :D :zzzz

słuzba_zdrowia

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 232 (234)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…