Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#79674

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Umówiłam się wczoraj na spotkanie w centrum miasta i w czasie podróży komunikacją miejską dotarło do mnie po raz kolejny, że ludzie nie myślą. Wiem, że to żadna nowość, ale jak ktoś jest dorosły i ma dzieci, to jednak można by oczekiwać chociaż minimalnych oznak posiadania mózgu. Prawda...?

Po tramwaju, którym jechałam, chodziła sobie spokojnie dziewczynka w wieku na oko dwóch lat. Nikomu nie przeszkadzała, po prostu chodziła po pojeździe, a w końcu stanęła sobie tuż nad schodami (tramwaj starszego typu), trzymając się poręczy po obu stronach i kiwając się na boki. Rodzice stali kawałek dalej, rzucali okiem, ale przede wszystkim zajmowali się rozmową. No i teraz wyobraźcie sobie, że tramwaj ostro zahamuje. Czy tylko dla mnie jest oczywiste, że dwulatka nie utrzyma się na nogach i poleci na głowę, w dodatku idealnie na schody?

Drugą taką sytuację miałam w drodze powrotnej, tym razem dzieciak w podobnym wieku stał na fotelu (pierwszym w rzędzie, więc z pustą przestrzenią przed nim). Był z mamą, która siedziała obok, ale daję głowę, że w razie hamowania nie zdążyłaby się odwrócić i złapać potomka. Po raz kolejny wystarczyłoby parę sekund, a dziecko w najlepszym razie nabiłoby sobie solidnego guza.

Ludzie, serio, myślenie nie boli...

komunikacja_miejska

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 75 (111)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…