Prowadzę studio fotograficzne, w swojej ofercie mam również plenerowe sesje foto… Ale do sedna.
Niedawno zgłosiła się pewna pani, pisząc do mnie te słowa (pisownia oryginalna):
"Hej. Szukamy fotografa do sesji brzuszkowej w parku. Zdjęcia zawsze robiła nam nasza znajoma, ale pojechała do anglji i szukamy kogoś obcego. Nie wiem jakie wykonujesz zdjęncia dlatego zapłacimy jak zobaczymy foty po obróbce. jak nam się spodobają to zapłacimy, a jak nie to rozmumiesz że weźmieny tylko zdjęncia. Oczywiście nie chcemy też ich w internecie dlatego na kartce spiszemy że mamy do nich wyłączne prawa i to podpiszemy aby być spokuj. Odpowiedz szybko bo cioża nie trwa wiecznie. Buziaki"
Odpisałem grzecznie, że nie interesuje mnie jej oferta i podziękowałem.
Pomijając błędy, skąd taki brak poszanowania do czyjejś pracy? To pytanie można pozostawić bez odpowiedzi, wiadomo, że zawsze się znajdzie ktoś, kto "musi" mieć wszystko za darmo.
PS: Pomijam tu nieznajomość pojęć praw autorskich - to temat rzeka.
Niedawno zgłosiła się pewna pani, pisząc do mnie te słowa (pisownia oryginalna):
"Hej. Szukamy fotografa do sesji brzuszkowej w parku. Zdjęcia zawsze robiła nam nasza znajoma, ale pojechała do anglji i szukamy kogoś obcego. Nie wiem jakie wykonujesz zdjęncia dlatego zapłacimy jak zobaczymy foty po obróbce. jak nam się spodobają to zapłacimy, a jak nie to rozmumiesz że weźmieny tylko zdjęncia. Oczywiście nie chcemy też ich w internecie dlatego na kartce spiszemy że mamy do nich wyłączne prawa i to podpiszemy aby być spokuj. Odpowiedz szybko bo cioża nie trwa wiecznie. Buziaki"
Odpisałem grzecznie, że nie interesuje mnie jej oferta i podziękowałem.
Pomijając błędy, skąd taki brak poszanowania do czyjejś pracy? To pytanie można pozostawić bez odpowiedzi, wiadomo, że zawsze się znajdzie ktoś, kto "musi" mieć wszystko za darmo.
PS: Pomijam tu nieznajomość pojęć praw autorskich - to temat rzeka.
Ocena:
174
(192)
Komentarze