Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#79948

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Garstka piekielności z ogrodu zoologicznego. Ten sezon obfitował w wyjątkowo dużą liczbę buraków, cebul i innych warzyw. Chyba 500+ ruszyło ludzi z domów, ludzi którzy nie potrafią zachowywać się w społeczeństwie i nie potrafią przestrzegać ustalonych zasad (na które się zgodzili kupując bilet wstępu).

1. Awantury na kasie

Niektórym nie potrzeba nawet wejść na teren zoo aby zrobić awanturę. Jest oczywiście za drogo, nie ma zniżek dla nauczycieli, strażaków, górników itp. A jak nie ma zniżki to trzeba zrobić awanturę i zwyzywać Panią na kasie jakby to ona była odpowiedzialna za ceny. Przymusu wchodzenia na zoo nie ma, jak jest za drogo to nie trzeba wchodzić. Przy czym nie ważne ile kosztuje bilet (5, 10 czy 40 zł), zawsze jest ZA DROGO! I moje ulubione "Ale ja chcę tylko popatrzeć, to też muszę płacić?! SKANDAL!!!". Ekhm.. a co ty jeszcze chciałbyś w zoo robić jak nie patrzeć na zwierzaki? Odpowiedzi nie udało mi się nigdy uzyskać.

2. Dokarmianie zwierząt

Serio, zwierzaki w zoo nie głodują. Każdy ma ustaloną dietę i dokarmianie powoduje więcej złego niż dobrego. Może nawet spowodować śmierć zwierzaka (serio, w trakcie sekcji później okazuje się, że w żołądku jest np. opakowanie po chipsach).

3. Rzucanie czymś w zwierzęta

Chcesz ładną fotkę ale ten głuuuuupi lew tylko leży i nic ciekawego nie robi? Pizgnij w niego kamieniem, kijem, butelką z wodą! Wtedy się odwróci a ty będziesz mieć zdjęcie życia! Nie ma dnia abym z wybiegów nie sprzątała różnych artefaktów. Są tak daleko od ogrodzenia, że nie ma szans aby wpadły przez przypadek. Zdarza mi się łapać takich debili na gorącym uczynku.

4. Widzę wodę to coś wrzucę

Nie wiem skąd ta mania ale jak jest tylko jakiś basen, staw czy inna woda od razu lądują tam monety i kamienie. Jeżeli to jest tylko woda "dekoracyjna" to spoko, ale gorzej jak to jest element wybiegu zwierząt. Mimo ogromnej ilości tabliczek ostrzegawczych w basenach i tak lądują różne przedmioty. A co robią zwierzaki? Bawią się tym, czasem połykają i.... umierają! Oczywiście jak wpadnie też coś przypadkiem to ciężko jest poinformować jakiegoś pracownika, lepiej truchtem zmyć się z miejsca zbrodni.

5. Sadzanie dzieci na barierkach

Nie ważne, że są tabliczki zabraniające siadania na ogrodzeniach, murkach i innych zabezpieczeniach. Dzieciaka trzeba posadzić i już! Co z tego, że ma prawie nogi w basenie gdzie pływają foki i chwila nieuwagi i dziecko jest w wodzie, co z tego, że 3 m niżej jest fosa a dalej wybieg lwów, tygrysów czy innych niedźwiedzi. Jak dziecko spadnie z 3 m do wody i skoczą do niego jakieś zwierzęta to dopiero będzie ubaw!

6. Pokazowe karmienia

U niektórych gatunków o konkretnych godzinach przeprowadza się pokazowe karmienia, czasem są one połączone z pogadanką o zwierzętach. Jak łatwo się domyślić takie karmienie trwa określoną ilość czasu (najczęściej kilkanaście minut). Standardem są ludzie, którzy przychodzą np. o 14.40 (a karmienie zaczyna się o 14) i robią awanturę, że JUŻ się skończyło i teraz zwierzaka nie widać. (cytat dosłowny: Ja kupiłem bilet!! Ja żądam aby teraz zrobić karmienie!!)

7. Włażenie tam gdzie nie trzeba

W zoo jest część dostępna dla zwiedzających i część tylko dla nas opiekunów. Są tabliczki informujące gdzie przejścia nie ma i gdzie włazić obcym nie wolno. Ale oczywiście włażą ze słowami na ustach "ale ja tylko chce zobaczyć". Serio, mnie to nie interesuje, że ktoś chce zobaczyć zaplecze, tam NIE WOLNO wchodzić ze względów bezpieczeństwa. Zdarza się, że ktoś zabłądzi i wlezie. Wtedy grzecznie informuję, że tu jest zaplecze i nie wolno tu obcym wchodzić. I jaka jest reakcja? Darcie ryja, że jest źle oznakowane (jest dobrze oznakowane), że to skandal aby tak traktować turystów, że nie stoimy frontem do klienta i że zostanie to opisane w internecie. Nie wszędzie da się zainstalować takie zabezpieczenia, żeby ludzie nie wchodzili.

8. Opinie w internecie

Czasami z nudów czytam sobie opinie o moim miejscu pracy. I tak jak powszechnie wiadomo opinię może mieć każdy, natomiast ta opinia niekoniecznie musi mieć sens. Oto kilka przykładowych:
- cały dzień padało, nie polecam!
- duże wybiegi, nie widać zwierzaków, nie polecam!
- nie polecam! stałam przy barierce na pokazie karmienia i jakiś facet stanął przede mną i nic nie widziałam! beznadzieja!!

9. Toalety

Gdzie jest lepiej załatwić potrzebę fizjologiczną? W toaletach, które są w kilku miejscach, czy w krzakach lub na trawniku? Aha, ta druga opcja ma wielu zwolenników. Na "papierzaki" można się nadziać w wielu miejscach, nawet tych położonych blisko toalet!

10. Karmienie

Może to nie wydaje się Wam piekielnością ale jak się słyszy to przez cały dzień to człowiek się irytuje. Wystarczy tylko się pokazać ludziom i od raz słychać "O pani idzie karmić!!!!" Nie idę karmić, praca w zoo to nie tylko karmienie. I jak się okazuje, że nic z tego to zaczynają się żebry "o rzuci im pani kawałek mięska/ryby/owoce" bo dziecko chce zobaczyć! Gdybym za każdym razem karmiła zwierzaki jak mnie ludzie o to proszą to każdy jeden zwierzak miałby otyłość III stopnia.

11. Wprowadzanie zwierząt

Na zoo NIE WOLNO wprowadzać psów/kotów/innej zwierzyny. Są odpowiednie tabliczki, jest to napisane w regulaminie. Sytuacja miała miejsce kilka dni temu. Na kasę podchodzi rodzinka z yorkiem w łapach. Pani na kasie informuje, że na zoo z psem nie wolno. Pan wydaje się rozumieć, mówi że to pójdzie do samochodu i pieska zostawi z teściową. OK. Wraca już sam, kupuje bilet i wchodzi. Kilkanaście metrów dalej ja spotykam pana z yorkiem na smyczy (musiał mieć go wcześniej w torbie). Oczywiście informuję go o zakazie i wypraszam z zoo, pan się awanturuje, wzywam ochronę, pan wpada w furię jak się dowiaduje, że za bilet mu nikt nie odda. Pan w końcu wychodzi, cała jego obrażona rodzina też. Odgrażają, że "tak tego nie zostawią".

Są też oczywiście bardzo mili zwiedzający, czasami mają jakieś pytania i przyjemnie się z nimi rozmawia. Ale jak wiadomo, na 100 jak trafi się 1 buc to i cały dzień może zepsuć.

Dodam jeszcze jedno zjawisko, które bardzo mnie smuci. Najlepsze opinie w internecie mają miejsca gdzie zwierzaki mają małe wybiegi/klatki i są na wyciągnięcie ręki. To się ludziom podoba, jakieś show w rytm głośnej muzyki czy lew leżący na równym trawniczku. Jak odwiedzacie różne przybytki zoologiczne to zastanówcie się w jakich warunkach żyją zwierzaki i czy odpowiadają one ich potrzebom biologicznym. Bo to, że coś jest ładne i kolorowe i dla nas "fajne" nie znaczy, że takie jest też dla zwierząt, które spędzą tam całe życie.

Ogród zoologiczny

Skomentuj (48) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 153 (195)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…