Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#80043

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Szkolne palarnie.

Nie sądzę, by ktokolwiek dałby radę pokazać mi chociażby jedną szkołę średnią w której palarni nie ma. Były, są i będą, nieważne jakby nauczyciele z nimi nie walczyli.

Są palarnie, są palacze, a brakuje... papierosów. Owe są więcej warte niż pieniądze, przynajmniej w moim technikum. Jeśli ma się za dobre serce, to w trzy przerwy można się wyprztykać z całej paczki.

Zasadę mam, że daję tylko tym osobom, o których po prostu wiem, że oddadzą. Bo znajomi, bo rotacja papierosów, tu ja pożyczę, ty oddasz przy czarnej godzinie.

W piątek, tenże co był, stoję kulturalnie na owej palarni, paląc ostatniego papierosa jakiego miałam. Po prostu, ostatnia sztuka, na kilka ostatnich zaciągnięć. Podchodzi dama, pyta o papierosa.
Grzecznie odpowiadam, że nie mam, ale tu mi trochę zostało, ja się w sumie napaliłam, mogę oddać.

Odmówiła. Pal licho, że odmówiła. Jak odmówiła?
- Chyba żartujesz, ciapata szma*o, po islamie nie będę palić.

Ps. Jestem Polką, urodziłam się w Polsce, żyje w Polsce. Tylko korzenie mam z Kaukazu, co widać po mojej urodzie. Ech.

szkoła

Skomentuj (37) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 86 (170)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…