Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#80340

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Przewinęła mi się historia o tym, jak to dziewczyna zakochana we współlokatorze przystała na jego propozycję seksu i usłyszała, że "dzięki, chciałem się sprawdzić" i pobiegł do swojej dziewczyny...

Miałam kiedyś adoratora (A). Chodził koło mnie, zagadywał, a że sympatyczny, to dałam szansę... Chłopak ciągle powtarzał, że pod względem seksualnym trzeba go " nauczyć na nowo" lub " odkurzyć", pomyślałam sobie, że ma przerwę podobną do mnie, tym lepiej.
Ogólnie do niczego wielkiego nie doszło, bo pan miał problemy z erekcją. Tym lepiej, bo któregoś razu zobaczyłam go całującego się z jakąś dziewczyną na przystanku... Potem był niepocieszony, że musiał dziewczynie tłumaczyć, jak to próbował " ćwiczyć " ze mną przed wielkim dniem z nią...

Drugi pan po moim niegdysiejszym wpisie na temat adoratorów i portali randkowych zaczął do mnie pisać... skończyło się na 3 miesięcznym przekonywaniu do siebie ( "przyjedź do Dużego Miasta, załatwię ci pracę, w sumie pasuję do twojej listy w 90% tylko ta odległość, ale to jest do pokonania...blabla... zależy mi na tobie..."), a jak się w końcu przekonałam, to okazało się, że "zależy mu na mnie" jak na ZNAJOMEJ oraz, że " no bo on nie wiedział, że to tak daleko zajdzie i ja się zaangażuję".

Pozdrawiam, bo wiem, że to czytasz.

Stanowczo zeżrą mnie koty.

adorator złudzenia wykorzystanie

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -4 (48)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…