Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#80535

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Słowem wstępu – od 2014 roku koresponduję z kilkoma osobami z zagranicy. Wysyłamy do siebie pocztówki i tradycyjne listy. Jest to tzw. SNAIL MAIL FRIENDSHIP. A teraz historia właściwa.

Od lipca tego roku czekam na list. Został on do mnie wysłany z zagranicy, konkretnie z Indii. Jako iż w środku oprócz typowego listu od znajomego znajduje się też inny, dość szczególny dla mnie dokument, list został wysłany czymś na wzór naszego listu poleconego – ma swój numer, po którym można go śledzić na stronie internetowej i sprawdzić aktualną lokalizację etc.

Zazwyczaj taki list dochodził do mnie w ciągu 2 tygodni maksymalnie, tymczasem minął już niemal miesiąc, a tu listu ani widu ani słychu. Kumpel wcześniej podał mi numer przesyłki, więc otwieram stronę poczty w Indiach, by sprawdzić lokalizację listu i widzę coś ciekawego. Już dwa dni po nadaniu przesyłki list został spakowany, tj. status widniał jako „insert item into bag in origin country”. Sprawdzam jeszcze szczegóły wysyłki i widzę jako „destination country” jest wpisane POLAND. No dobra, pewnie są jakieś opóźnienia w wysyłce, nie pierwszy i nie ostatni raz. Poczekamy.


Minęły kolejne tygodnie, a listu brak. Znowu sprawdzam na stronie, ale status taki sam, jak poprzednio. Brak statusu informującego o tym, że przesyłka została już wysłana, wciąż tylko że spakowany i nic więcej. Pomyślałam, że może jest już w drodze, tylko zapomnieli w systemie zmienić statusu – tak się już kilka razu zdarzało. W systemie list widniał jako dopiero spakowany, a ja już miałam go w swoich rękach i dopiero po dwóch lub trzech dniach pozostałe statusy wskakiwały na stronę.

No ale doczłapałam się nawet na lokalną pocztę i zapytałam babkę w okienku, czy może jakoś sprawdzić w swoim systemie, gdzie jest list. Nie mogła, bo to list z zagranicy, trzeba patrzeć na stronie poczty danego kraju. Ok, to czekam.

W międzyczasie poprosiłam kumpla, by poszedł zapytać w swoim urzędzie pocztowym, żeby sprawdzili w swoim systemie, co z listem. Nic interesującego nie usłyszał oprócz tego, że list dotarł do głównej siedziby gdzie segregowane są listy za granicę i że jest spakowany do wysyłki. Tyle to też wiedzieliśmy.

Skończył się sierpień, prawie skończył się też wrzesień i dalej nic. Sprawdzałam status przesyłki co kilka dni i nie widziałam żadnych zmian aż pewnego dnia, kiedy po wpisaniu numeru przesyłki widzę zmianę! Ale to nie status przesyłki się zmienił, tylko jako „destination country” zamiast POLAND zobaczyłam NETHERLANDS.

Wtf? Po kiego grzyba wysyłają to do Holandii?

Informuję [Z]najomego, ten idzie na pocztę u siebie i pyta. Okazało się, że ktoś z głównej siedziby poczty zamiast POLAND na kopercie przeczytał HOLAND, to i wklepał do systemu, poprawiając na NETHERLANDS. Znajomy tłumaczy i prosi pracownika poczty o kontakt z główną siedzibą i zmianę, póki może jeszcze przesyłka jest w kraju i żeby została wysłana w poprawne miejsce.

Pracownik poczty przekazał mu jedynie numer telefonu do centrali, więc znajomy dzwoni, tłumaczy, wyjaśnia i prosi.

A oto, co usłyszał od tamtejszego [P]racownika:
[P] – No ale nie ma takiego kraju jak „Poland”, jest „Holand”.
[Z] – Jest taki kraj, proszę Pana.
[P] – Od kiedy?
[Z] – Nie wiem dokładnie, od kiedy, ale jak Pan spojrzy na mapę Europy, to go Pan tam znajdzie.
[P] – Naprawdę?
[Z] – Naprawdę.
[P] – No ale my nie mamy w systemie „Poland”.
[Z] – Z pewnością macie, bo nie pierwszy raz wysyłam tam list i zawsze bez problemu dochodził.

Koniec końców okazało się, że list został już wysłany do „Holand”. Teraz musimy tylko czekać na to, co zrobią z nim tamtejsi pracownicy poczty. Jeśli myślą logicznie, to przekażą go bezpośrednio do Polski, a jeśli nie, to zwrócą go do Indii i kumpel będzie go musiał wysłać jeszcze raz.

I coś czuję, że w przypadku tej pierwszej sytuacji już by do mnie dotarł, więc pewnie został jednak zwrócony do nadawcy...

poczta

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 135 (143)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…