Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#80598

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kilka tygodni temu zarezerwowałam pokój w hotelu w niewielkim miasteczku. Zameldowałam się, zapłaciłam, poszłam do pokoju. Warunki były przyzwoite, choć bez rewelacji. Za tę cenę spodziewałam się nieco więcej, ale rezerwacja była robiona na ostatnią chwilę, a i w okolicy nie było specjalnie wyboru, więc niespecjalnie się tym przejęłam. W pokoju spędziłam jakąś godzinę, wyszłam i wróciłam późno w nocy. Jakież było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że w hotelu nie ma wody i prądu. Poszłam na recepcję dowiedzieć się co i jak, niestety, na mój widok recepcjonistka... uciekła rzucając w biegu, "Nie ma prądu, nie wiem kiedy będzie!".

Pozostało mi więc wrócić do pokoju. Zmywanie wyjściowego makijażu po ciemku i z użyciem gazowanej wody, którą wcześniej kupiłam nie należało do przyjemnych, ale nie miałam innej możliwości.
Następnego dnia rano poszłam spokojnie wyjaśnić sytuację i ubiegać się o zwrot części kosztów pobytu.

Płaciłam za hotel z dostępem do mediów, usługa nie została więc zrealizowana. :) Dodam tutaj, że w takich sytuacjach staram się być szczególnie uprzejma i spokojna - nie mam zwyczaju robić awantur, tak też było tym razem. Na moją spokojną próbę wyjaśnienia sytuacji recepcjonistka - ta sama co w nocy - zareagowałam niezwykle ofensywnie. Kazała mi przestać krzyczeć, co nieco zbiło mnie z tropu, bo ton mojego głosu nawet nie był podniesiony. Recepcjonistka wezwała kierowniczkę, która potraktowała mnie podobnie. Ponadto dowiedziałam się, że nie mam prawa do jakichkolwiek roszczeń, bo awaria to nie była ich wina a poza tym: "Kto normalny potrzebuje wody i prądu o 3 w nocy?!".

Cóż, wiedząc, że nic w ten sposób nie osiągnę pożegnałam się dodając, że powinni popracować nad podejściem do gości, na co dowiedziałam się, że jestem "najgorszym klientem". :)
Pani kierowniczka nie zdawała sobie sprawy z tego, że za pokój płaciłam kartą. W moim banku istnieje możliwość zareklamowania transakcji, jeśli usługa nie została wykonana, a że dysponuję nagraniem z pokoju bez prądu i wody to nie omieszkałam skorzystać z możliwości zwrotu pieniędzy*.

Gdyby obsługa była uprzejma, gdyby zaproponowano mi chociaż butelkę wody, gdyby ktoś przynajmniej mnie przeprosił, to dałabym sobie spokój. Skoro jednak jestem "najgorszym klientem" to nie pozostało mi nic innego jak zapracować na ten tytuł.

*Nie otrzymałam też paragonu, czyżby ktoś nie płacił podatków?

hotel

Skomentuj (37) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 180 (204)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…