Od kilku miesięcy posiadam auto.
Nie jest to jakiś bolid marzeń - zaledwie passerati b6.
Komuś najwyraźniej jest nie w smak, że w ogóle je posiadam - zaczęło się od rysy na drzwiach, przebitej opony… A teraz ktoś z uporem maniaka zabrał się za tablice rejestracyjne.
Tak, dobrze czytacie. Dzisiaj, po raz trzeci straciłam OBYDWIE tablice rejestracyjne. Rano wyjrzałam przez okno i nie potrzebowałam już kawy - ciśnienie skoczyło mi tak, że krew mało nie popłynęła mi uszami z wściekłości.
Zamiast pojechać do pracy, musiałam dzwonić do szefowej i prosić po raz kolejny o UŻ.
Nie wiem, kim jest ten dowcipniś i czy myśli, że ja mam kopalnię pieniędzy, aby ciągle odwiedzać Wydział Komunikacji w urzędzie miasta.
Gdybym wiedziała, kto to jest, dosłownie lałabym po mordzie i patrzyła, czy równo puchnie.
Dziś zapadła decyzja, że biedny Passat będzie garażowany.
Moje nerwy uległy wyczerpaniu.
Nie jest to jakiś bolid marzeń - zaledwie passerati b6.
Komuś najwyraźniej jest nie w smak, że w ogóle je posiadam - zaczęło się od rysy na drzwiach, przebitej opony… A teraz ktoś z uporem maniaka zabrał się za tablice rejestracyjne.
Tak, dobrze czytacie. Dzisiaj, po raz trzeci straciłam OBYDWIE tablice rejestracyjne. Rano wyjrzałam przez okno i nie potrzebowałam już kawy - ciśnienie skoczyło mi tak, że krew mało nie popłynęła mi uszami z wściekłości.
Zamiast pojechać do pracy, musiałam dzwonić do szefowej i prosić po raz kolejny o UŻ.
Nie wiem, kim jest ten dowcipniś i czy myśli, że ja mam kopalnię pieniędzy, aby ciągle odwiedzać Wydział Komunikacji w urzędzie miasta.
Gdybym wiedziała, kto to jest, dosłownie lałabym po mordzie i patrzyła, czy równo puchnie.
Dziś zapadła decyzja, że biedny Passat będzie garażowany.
Moje nerwy uległy wyczerpaniu.
Ocena:
79
(99)
Komentarze