Dnia dnia jedenastego listopada, musiałem być w Warszawie, pechowo bo w samym centrum.
Pojechałem firmowym autem, zaparkowałem przy ulicy Pięknej, nieopodal placu Konstytucji. Żeby nie było – auto zaparkowane prawidłowo w przeznaczonym do tego miejscu. Poszedłem załatwiać swoje sprawy i po powrocie zastałem urwane oba lusterka i połamane tylne światło. Na aucie było też kilka "wlepek" promujących patriotyzm i "narodowościową postawę", oraz kilka z panami Dmowskim i Piłsudskim okraszone cytatami.
Tak więc dziękuję "patryjotyczna" HOŁOTO za zniszczenie auta.
Pojechałem firmowym autem, zaparkowałem przy ulicy Pięknej, nieopodal placu Konstytucji. Żeby nie było – auto zaparkowane prawidłowo w przeznaczonym do tego miejscu. Poszedłem załatwiać swoje sprawy i po powrocie zastałem urwane oba lusterka i połamane tylne światło. Na aucie było też kilka "wlepek" promujących patriotyzm i "narodowościową postawę", oraz kilka z panami Dmowskim i Piłsudskim okraszone cytatami.
Tak więc dziękuję "patryjotyczna" HOŁOTO za zniszczenie auta.
Ocena:
174
(268)
Komentarze