Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#80782

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kolejny "miszcz" kierownicy skłonił mnie do opisania sytuacji drogowej panującej na osiedlu, na którym obecnie mieszkam.

Pierwszym sporym problemem, który ciągle powtarza się na osiedlu to nie używanie kierunkowskazów. Nie wiem dlaczego panuje chyba przekonanie, że skoro jestem na osiedlu, to mnie zwalnia od używania tych cudów techniki. Drogi osiedlowe ułożone są na kształt siatki, nie jest to jedna prosta droga przecinająca całe osiedle. Najgorsze jest jedno konkretne skrzyżowanie w kształcie litery T. W tym miejscu 80% kierowców skręcających w lewo nie włącza kierunkowskazu. W tym miejscu jest także spory ruch pieszych. Żeby dostać się z jednego punktu na osiedlu na drugi trzeba pokonać tą drogę.

Widząc samochód jadący bez kierunku logiczne by było, że pan szofer jedzie prosto, więc można przejść, otóż nie - pan szofer skręca bez sygnalizacji, nagle jest ostre hamowanie, trąbienie, bo pieszy znajduje się na środku drogi tuż przed maską rydwanu pana buraka.

Drugim problemem jest brak ostrożności na osiedlu, prędkość, brawura i ogólnie przyjęta głupota. Jako, że jest to osiedle budowane za komuny, to miejsc parkingowych jako takich praktycznie brak (chyba nikt w tamtym okresie nie przewidywał, że zwykły obywatel będzie posiadał takie dobro luksusowe). Nie mam żadnych pretensji do ludzi parkujących samochody, bo miejsca brak, więc każdy parkuje gdzie się da. Auta zaparkowane są po obu stronach dwu pasmowej drogi osiedlowej przez co robi się z niej ścieżka na środku drogi wystarczająca na jeden pojazd. Przejeżdżając w takim miejscu należy zachować ostrożność, jechać powoli i mieć oczy szeroko otwarte. Nie każdy to rozumie i większość ciśnie swe pojazdy do deski aż się asfalt zawija, jakby jednemu czy drugiemu wyskoczyło z pomiędzy samochodów dziecko, to by nawet nie wiedział co się stało (na szczęście jeszcze do tego nie doszło).

Trzeci problem to połączenie "miszczów" z normalnymi uczestnikami ruchu drogowego. Tu się to objawia przeważnie na krótkiej (około 300-400m) drodze wjazdowej na osiedle. Normalnie i ostrożnie jadący pojazd spotyka się z dezaprobatą pojazdu mistrza kierownicy jadącego za nim, a chcącego przycisnąć swoje TeDeIi. Najpierw siedzenie na zderzaku, trąbienie, następnie redukcja, gaz do dechy -> chmurka za pojazdem i przed skończeniem manewru wyprzedania hebel, bo jest skrzyżowanie. Już parę "dzwonów" było przez takie zachowanie.

Smaczku dodaje fakt, że większość idiotyzmów powodują kierowcy samochodów marki Audi (dopiero teraz zrozumiałem stwierdzenie "cztery zera na masce, piąte za kierownicą"), następnie za Audi na liście przebojów właściciele pojazdów marki BMW. Nikogo naturalnie nie obrażam, ale tak to się przedstawia z moich obserwacji.

drogi osiedlowe

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 111 (149)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…