Debiut na olx.
Kilka miesięcy temu pękł brodzik w kabinie prysznicowej. Bywa. Nowa kompletna kabina kupiona i zainstalowana w ciągu trzech dni. Pozostał dylemat, co ze starym zestawem. Z racji tego, że sama kabina była w dobrym stanie i wymagała tylko doczyszczenia z kamienia i silikonu, wystawiłem za symboliczną kwotę na olx (za mniej więcej 4 bilety na autobus).
Dorzuciłem zdjęcia, wymiary i jak najbardziej dokładny opis. Z zaznaczeniem, że odebrać sobie trzeba samodzielnie. Brodzik pójdzie na wielkogabarytowe, śmieci nie będę nikomu wpychał.
Następne tygodnie to zapoznanie wielu ciekawych ludzi.
Typ 1 - Czy aktualne? Tydzień przerwy. Czy nadal aktualne? Kolejny tydzień. Czy już sprzedane? I tak w kółko.
Typ 2 - Jak wyżej, z tym że pytanie brzmiało: "kiedy można obejrzeć?”.
Typ 3 - Jestem zainteresowany, proszę o kontakt na numer xxx. Po sprawdzeniu w sieci - to numer premium płatny 10 PLN/minuta.
Typ 4 - "Proszę powiedzieć, kiedy można się umówić na wizję lokalną celem oceny rzeczywistego stanu kabiny i ustalenia adekwatnej ceny". Chyba chciał wynegocjować jeden bilet mniej.
Typ 5 - "A może mnie pan przywieźć?” - nie udało mi się zorientować, kogo i gdzie miałbym wozić.
Typ 6 - "Mam chorom curke, dej mi…" - do tej chwili podchodziłem z dystansem do śmieszków z tego tekstu, a tu jednak jest. Spoko, oddałbym za darmo, ale typ 6 przeszedł od razu w typ 5 i wycofałem się z negocjacji.
Koniec końców, sprzedane po 6 tygodniach. Przyszedł krótki mail: "Biorę w ciemno, kiedy można przyjechać?” i drugiego dnia kabina zmieniła właściciela.
Kilka miesięcy temu pękł brodzik w kabinie prysznicowej. Bywa. Nowa kompletna kabina kupiona i zainstalowana w ciągu trzech dni. Pozostał dylemat, co ze starym zestawem. Z racji tego, że sama kabina była w dobrym stanie i wymagała tylko doczyszczenia z kamienia i silikonu, wystawiłem za symboliczną kwotę na olx (za mniej więcej 4 bilety na autobus).
Dorzuciłem zdjęcia, wymiary i jak najbardziej dokładny opis. Z zaznaczeniem, że odebrać sobie trzeba samodzielnie. Brodzik pójdzie na wielkogabarytowe, śmieci nie będę nikomu wpychał.
Następne tygodnie to zapoznanie wielu ciekawych ludzi.
Typ 1 - Czy aktualne? Tydzień przerwy. Czy nadal aktualne? Kolejny tydzień. Czy już sprzedane? I tak w kółko.
Typ 2 - Jak wyżej, z tym że pytanie brzmiało: "kiedy można obejrzeć?”.
Typ 3 - Jestem zainteresowany, proszę o kontakt na numer xxx. Po sprawdzeniu w sieci - to numer premium płatny 10 PLN/minuta.
Typ 4 - "Proszę powiedzieć, kiedy można się umówić na wizję lokalną celem oceny rzeczywistego stanu kabiny i ustalenia adekwatnej ceny". Chyba chciał wynegocjować jeden bilet mniej.
Typ 5 - "A może mnie pan przywieźć?” - nie udało mi się zorientować, kogo i gdzie miałbym wozić.
Typ 6 - "Mam chorom curke, dej mi…" - do tej chwili podchodziłem z dystansem do śmieszków z tego tekstu, a tu jednak jest. Spoko, oddałbym za darmo, ale typ 6 przeszedł od razu w typ 5 i wycofałem się z negocjacji.
Koniec końców, sprzedane po 6 tygodniach. Przyszedł krótki mail: "Biorę w ciemno, kiedy można przyjechać?” i drugiego dnia kabina zmieniła właściciela.
sklepy_internetowe
Ocena:
98
(110)
Komentarze