Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Jestem w Polsce. Przyjechałem tu swoim samochodem z kierownicą po prawej stronie. Wbrew pokutującym mitom nie jest problemem bezpieczne wyprzedzanie takim pojazdem, chyba, że trafi się na pana Piekielnego.

Pan piekielny jechał sobotę przez las Zafira z prędkością 70-80 km/h. Nie spieszę się, ale bez przesady. Postanowiłem więc po dłuższym czasie jazdy za nim wyprzedzić. Pierwsze podejście - pan pe*al w podłogę i rozpędza sie. Przy 120 km/h odpuściłem, pan wrócił do swojej prędkości podróżnej. Drugie podejscie skończyło się tak samo, podobnie jak trzecie, które dodatkowo ubarwiłem klaksonem. Postanowiłem wykorzystać fakt, że siedzę z drugiej strony i wziąć go z zaskoczenia - wyprzedziłem go na długim, prawym łuku upewniwszy się wcześniej, że jest bezpiecznie wyglądając, jego prawej strony.

Tym razem Pan piekielny uwiesi się na klaksonie, co ostatecznie obudziło śpiąca pasażerkę, która zapytała czy możemy zjechać na jakąś stacje do toalety. Okazja nadarzyła się jakieś 10 km dalej, postanowiłem skorzystać i ja.

Kiedy wróciłem do auta, stała koło niego znajoma zafira. Pan specjalnie się zatrzymał żeby mi wytłumaczyć mi jaki jestem głupi. Otóż on specjalnie przyspieszał, żeby mi u uniemożliwić wyprzedzanie, bo autem z kierownicą po prawej nie wolno w Polsce wyprzedzać, bo to jest niebezpieczne. Ciapa ze mnie, nie zrozumiałem przekazu :(

Polskie drogi

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 117 (149)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…