5 lat temu zostałem napadnięty. Straty: portfel i telefon.
Telefon zablokowany (SIM i urządzenie z aplikacji), karty niby na PIN, ale też blokada. No i na policji dowód osobisty, a dodam wpis z protokołu: "utracony w wyniku napaści z kradzieżą... itd. itd.”.
3 miesiące później znajdują telefon u jakiegoś pasera. Nie odzyskuję, czeka w policyjnym depozycie 3 lata jako "dowód w sprawie”.
9 miesięcy po zdarzeniu komornik, w sprawie pożyczki, jaką wziąłem - a wziąłem na dowód 4 dni po jego utraceniu. Bagatela 25 tys. E-sąd klepnął i jest wyrok.
Idę do sądu i pokazuję pismo z policji... Cóż, problem jest, ale musi pan płacić, bo jest wyrok (wyraz na twarzy urzędniczki - :-) ). Prawnik zaskarżył wyrok i udało się.
Ale pytanie, jakim cudem nikt nie widział, że DO jest z dniem tym i tym skradziony.
Telefon zablokowany (SIM i urządzenie z aplikacji), karty niby na PIN, ale też blokada. No i na policji dowód osobisty, a dodam wpis z protokołu: "utracony w wyniku napaści z kradzieżą... itd. itd.”.
3 miesiące później znajdują telefon u jakiegoś pasera. Nie odzyskuję, czeka w policyjnym depozycie 3 lata jako "dowód w sprawie”.
9 miesięcy po zdarzeniu komornik, w sprawie pożyczki, jaką wziąłem - a wziąłem na dowód 4 dni po jego utraceniu. Bagatela 25 tys. E-sąd klepnął i jest wyrok.
Idę do sądu i pokazuję pismo z policji... Cóż, problem jest, ale musi pan płacić, bo jest wyrok (wyraz na twarzy urzędniczki - :-) ). Prawnik zaskarżył wyrok i udało się.
Ale pytanie, jakim cudem nikt nie widział, że DO jest z dniem tym i tym skradziony.
policja
Ocena:
109
(133)
Komentarze