Pracuję w obsłudze klienta pewnej anglojęzycznej firmy energetycznej. ;)
Zadzwoniła do mnie klientka. Generalnie zasada jest taka, że mamy obowiązek potwierdzenia danych kontaktowych klienta, więc zapytałam panią o adres e-mail. Pani powiedziała, że ten w systemie jest stary i już go nie używa. OK, spoko, zapytałam o nowy adres. Dowiedziałam się, że nie ma powodu, dla którego powinnam ten adres znać. No cóż, nie ma sprawy, w takim razie zmienię dostarczanie korespondencji na drogę pocztową. Nie, nie, nie, bo wtedy traci się zniżkę za e-rachunki! Eee... No okej, klient nasz pan, nie chce podać danych, to trudno...
Zapytałam panią, z jaką sprawą do nas dzwoni. Bo ona nie dostaje na e-mail rachunków! Wytłumaczyłam, że dostaje, ale na stary adres e-mail, którego nie zmieniłam... Ręce opadły mi po raz pierwszy.
Ale to nie koniec, to by było zbyt łatwe! No i co z tego, że adres niezmieniony, z krzyku klientki dowiedziałam się, że to nic, że w systemie nie mamy informacji, że korespondencja jest nieodebrana! Otóż po wysłaniu korespondencji (przypominam, że jej lwią część system generuje sam, bez udziału człowieka!), mamy obowiązek zadzwonić i upewnić się, że korespondencja dotarła!
Chciałam pani wytłumaczyć, że przy kilku tysiącach klientów trzeba by było mieć cały zespół ludzi, którzy by dzwonili do ludzi się upewniać, ale pani w swej wspaniałości zdecydowała się rzucić słuchawką.
A ja od trzech dni nie wiem, czy to ze mną jest coś nie tak, czy z klientką...
Zadzwoniła do mnie klientka. Generalnie zasada jest taka, że mamy obowiązek potwierdzenia danych kontaktowych klienta, więc zapytałam panią o adres e-mail. Pani powiedziała, że ten w systemie jest stary i już go nie używa. OK, spoko, zapytałam o nowy adres. Dowiedziałam się, że nie ma powodu, dla którego powinnam ten adres znać. No cóż, nie ma sprawy, w takim razie zmienię dostarczanie korespondencji na drogę pocztową. Nie, nie, nie, bo wtedy traci się zniżkę za e-rachunki! Eee... No okej, klient nasz pan, nie chce podać danych, to trudno...
Zapytałam panią, z jaką sprawą do nas dzwoni. Bo ona nie dostaje na e-mail rachunków! Wytłumaczyłam, że dostaje, ale na stary adres e-mail, którego nie zmieniłam... Ręce opadły mi po raz pierwszy.
Ale to nie koniec, to by było zbyt łatwe! No i co z tego, że adres niezmieniony, z krzyku klientki dowiedziałam się, że to nic, że w systemie nie mamy informacji, że korespondencja jest nieodebrana! Otóż po wysłaniu korespondencji (przypominam, że jej lwią część system generuje sam, bez udziału człowieka!), mamy obowiązek zadzwonić i upewnić się, że korespondencja dotarła!
Chciałam pani wytłumaczyć, że przy kilku tysiącach klientów trzeba by było mieć cały zespół ludzi, którzy by dzwonili do ludzi się upewniać, ale pani w swej wspaniałości zdecydowała się rzucić słuchawką.
A ja od trzech dni nie wiem, czy to ze mną jest coś nie tak, czy z klientką...
call_center
Ocena:
225
(237)
Komentarze