Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#81576

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Remont - czyli punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nikt nie lubi hałasów zza ściany, odgłosów wiercenia, stukania, pukania i innych atrakcji z tym związanych. Ale czasem trzeba trochę pohałasować i mieszkanie odświeżyć, nawet jeśli jest to źródłem nieprzyjemnych doznań.

Wraz z narzeczonym wprowadziliśmy się do naszego mieszkania na początku października, wiadomo, wnosiliśmy meble, ustawialiśmy je, trochę hałasu było przy tym, jednak z całym majdanem uporaliśmy się w dwa dni. Jako że poprzedni właściciele wykazywali się poczuciem estetyki daleko odbiegającym od naszego, to podjęliśmy decyzję o remoncie, który rozpoczęliśmy w styczniu. Do tego czasu jedyne, co zmieniliśmy w wystroju mieszkania, to powiesiliśmy półkę w kuchni, do czego potrzebne było wywiercenie 4 dziur w ścianie i maksymalnie 10 minut hałasu.

Jak postanowiliśmy zmieniać wnętrze, tak zadziałaliśmy. Zaczęły się pierwsze prace remontowe - skuwanie ścian kartonowo - gipsowych i już do drzwi zapukał sąsiad mieszkający pod nami, z pretensjami, że od pół roku zakłócamy spokój jego mamie i jemu i natychmiast mamy przestać. Próbowałam delikatnie panu wyjaśnić, że przecież to niemożliwe, skoro mieszkamy 3 miesiące, a remont zaczęliśmy dzisiaj, żebyśmy byli przyczyną tego długotrwałego hałasu. Pan oczywiście wie lepiej, kiedy się wprowadziliśmy i co remontujemy, zatem zaprosiliśmy go do środka, żeby na własne oczy zobaczył, co się dzieje. Skomentował tylko, że to "enigmatyczne" i poszedł, sądziliśmy zatem, że pożar został ugaszony.

Z uwagi na opóźnienia związane z montażem drzwi przesuwnych cały remont również przeciągnął się w czasie. Jako że większość prac głośnych i uciążliwych wykonaliśmy w styczniu i trwały one około 3 dni (kiedy faktycznie wierciliśmy, stukaliśmy, pukaliśmy i ogólnie było dużo decybeli), to w lutym nie było już co robić, tylko czekać na montaż. W tym czasie sprzątałam pokój po startej gładzi, narzeczony wykańczał drobne ubytki, ponadto dużo czasu spędziliśmy poza domem (delegacje, praca na 2 zmiany), więc nie było kiedy hałasować.

W dniu wczorajszym, chcąc przygotować ściany do montażu drzwi, narzeczony wywiercił kilka otworów w metalowych podpórkach. Po włączeniu wiertarki, która nawet nie dotknęła ścian, do drzwi od razu zadzwonił sąsiad i już bez udawania miłego zaczął się awanturować, że mamy przestać, że hałasy od wielu miesięcy itd. Narzeczony, widząc, że dyskusja nie ma sensu, wyprosił go i wrócił do wiercenia, kiedy pan z dołu kilkukrotnie kopnął w drzwi, zaczął wykrzykiwać groźby w naszą stronę i wulgaryzmy. Nadmieniam, że była godzina 17.00, a nie późny wieczór czy wczesny poranek.

Ja rozumiem, że remont nie jest przyjemny. I wierzę, że hałasy przeszkadzają. Jednak czego spodziewają się ludzie, kiedy wprowadzają się do bloku, że będą mieć takie warunki jak w domku na wsi, gdzie najbliższy sąsiad mieszka pół kilometra dalej? Nie chcę dać się zastraszyć, ale po jednej z jego interwencji miałam spuszczone powietrze z koła samochodu, jak pokazała wczorajsza sytuacja człowiek ten jest także agresywny, a żadne tłumaczenia nie trafiają do niego. A poprzedni właściciele dopiero wczoraj przyznali, że również im sprawiał problemy (a gdy przed kupnem pytałam, czy najbliżsi sąsiedzi są konfliktowi, to zarzekali, że nigdy nie mieli żadnych trudności).

My również doświadczamy nieprzyjemności związanych z pracami remontowymi (nad nami stukają, pukają i wiercą o różnych porach), ale do głowy nam nie przyszło, aby robić z tego powodu awantury. Najgorsze w tym wszystkim, że roszczenia sąsiada są absurdalne, bo w przeciągu tych dwóch miesięcy hałasy wykraczające poza standardowe domowe prace występowały nadzwyczaj rzadko, a poza tym nie ma przecież zakazu remontowania własnego mieszkania. Pan chyba tego nie jest jednak w stanie zrozumieć, gdyż stan jego mieszkania wskazuje na wczesne lata 70., kiedy blok został wybudowany.

Czekam na kolejną awanturę. Właśnie montowane są drzwi i wiercone dziury w ścianach...

Mieszkanie remomt sąsiedzi

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 109 (135)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…